A może lepiej pisać o siatkówce?
03.09.2009
Już w czwartkowe popołudnie na internetowej stronie Gazety Pomorskiej mogliśmy przeczytać komentarz wielce oburzonego redaktora Jacka Drozdowskiego, który palnął kilka zdań, chyba tylko po to, aby zainkasować wierszówkę. Wszyscy wiedzą o co chodzi, ale chyba pan Drozdowski przebywał na wczasach więc jeśli nie wie, to wytłumaczymy po raz sto pierwszy, żeby nie wprowadzał czytelników w błąd i nie kłamał.
Szanowny Panie. Jedynym celem kibiców Zawiszy nie jest wulgarne obrażanie osoby zajmującej stanowisko prezesa, lecz całkowite pozbycie się go z klubu. Przykładów jego niekompetencji i dyletanctwa przez dwa miesiące nazbierało się zbyt wiele, o czym na tej stronie można poczytać. (Na stronie internetowej GP też można było poczytać i wyrazić opinię w sondzie, gdzie prawie 90% głosujących była przeciw obecnemu prezesowi, prawda panie Jacku?). Na stadion w drugiej połowie kibice weszli kupując bilety.
A odnośnie honoru to uważamy, że dziennikarz sportowy Gazety Pomorskiej jest ostatnim, który mógłby coś na ten temat powiedzieć. Nie kto inny, jak pański pryncypał, był głównym orędownikiem wśród dziennikarzy przenosin Kujawiaka Włocławek do Bydgoszczy. Jak się to skończyło dobrze wiemy. Wtedy pan o honorze i sportowej rywalizacji nic nie pisał. Pański pryncypał nawoływał do zrobienia porządku ze Stowarzyszeniem Piłkarskim Zawisza - tym Stowarzyszeniem, dzięki któremu mógł pan przyjść w środę i oglądać zwycięstwo bydgoskich piłkarzy. Bardzo honorowe - najpierw pluć, a potem mieć pretensję, że ktoś inny pluje?
Odnośnie chamstwa i bezczelności, niewątpliwie bezczelnym jest polecenie wydane ochronie, aby niektórych dziennikarzy nie wpuszczać na konferencję prasową, co miało miejsce w środę. Takie polecenie wydaje, ktoś, kto się boi niewygodnych pytań, ktoś kto na prowadzeniu klubu się po prostu nie zna. A co do żołnierzy Września, oni też przegrali wiele bitew, ale ostatecznie zwyciężyli. Tak jak kibice Zawiszy w walce z włocławskim przerzutem , jak i zwyciężą teraz, kiedy z Zawiszy miejskie władze za pomocą dyletanta robią prywatny folwark i trampolinę do przyszłorocznej kampanii wyborczej.
Cel uświęca środki, zapraszamy na mecz z Bałtykiem Gdynia:)