Kolejne NIE dla glińskiego
16.08.2009
Przed meczem ze Ślęzą Wrocław rozdawano kibicom ulotki na temat aktualnej sytuacji w Zawiszy. Oto jej treść:
Chcemy prezesa zamiast niekompetentnej marionetki!
Spółka piłkarska WKS Zawisza Bydgoszcz SA stała się faktem. Od ponad roku słyszeliśmy zapewnienia o gotowości i przygotowaniu ratusza do tej inicjatywy, ale jak dobrze wiemy poza słowami za wiele się nie działo. Mamy nawet prawo przypuszczać, że gdyby nie postawa władz Stowarzyszenia i czerwcowa akcja kibiców Zawiszy mająca ratować klub przed widmem bankructwa, pomysły ratusza odnośnie powstania spółki dalej byłyby tylko pustymi słowami. Wypadki potoczyły się tak, a nie inaczej i wszystkie zainteresowane podmioty wyraziły chęć przystąpienia do tego przedsięwzięcia.
Było to ryzyko, które Stowarzyszenie Piłkarskie podjęło będąc praktycznie pod ścianą. Mieliśmy obietnicę wiceprezydenta Grześkowiaka, że w strukturach spółki nie będzie nikogo, kto choćby troszkę skalał się współpracą lub popieraniem włocławskiego przerzutu
Po 14 miesiącach od momentu powstania projektu spółki akcyjnej mamy prezesa z łapanki, który nie ma żadnego doświadczenia w zarządzaniu, który w swej pracy zawodowej wspierał włocławski przeszczep, który obrażał kibiców Zawiszy, wygłaszając nieprawdziwe i krzywdzące opinie, który nie wie na jakim stadionie gra Zawisza. Mamy doradcę prezesa Dariusza Pasiekę, który jawnie popierał przenosiny Kujawiaka do Bydgoszczy, który po powrocie z Niemiec nie ma żadnego pojęcia, o tym co się dzieje w Bydgoszczy i o tym, co się działo w ostatnich latach w Zawiszy. Mamy prezesa, który jest całkowicie uzależniony od ratusza, który nie potrafi lub nie chce samodzielnie podejmować decyzji. Mamy prezesa, który skupia się na zatrudnianiu kolegów i znajomych oraz zlecaniu ich firmom świadczenia usług, za które płaci piłkarska spółka (rzeczniczka prasowa, obsługa księgowa, prawna, firma reklamowa). Mamy prezesa, który nie wiedział, że drużyna wyjechała na zgrupowanie, mamy prezesa, który nie odróżnia przelewów od czeków in blanco, mamy prezesa który myli wypłaty netto a brutto. Mamy prezesa, który nie przeprowadził żadnych rozmów ze sponsorami Stowarzyszenia Piłkarskiego, w kwestii dalszego wspierania Zawiszy – nawet w V lidze piłkarze mieli sponsora na koszulkach, a dziś grając na szczeblu centralnym nie mają nawet tego. Na dodatek okazało się, że trzech bydgoskich przedsiębiorców było gotowych wyłożyć razem sumę 900 tysięcy złotych za udziały w WKS Zawisza Bydgoszcz SA. W czasach, gdzie znalezienie sponsora "graniczy z cudem" wydawać by się mogło, że takich ludzi przyjmie się z otwartymi rękoma. Pewnie gdzie indziej może by przyjęli, tylko nie w Bydgoszczy, gdzie do powiedzenia najwięcej we wszystkich tematach ma Maciej Grześkowiak. Otóż stwierdził on, że nie potrzebuje teraz innych akcjonariuszy, a co za tym idzie 900 tys. złotych, które stanowiłyby poważną część budżetu. Wspomniani przedsiębiorcy postanowili, że nie będą się już więcej panu prezydentowi narzucać i swojej propozycji po takim potraktowaniu nie ponowili i nic nie wskazuje, aby w najbliższej przyszłości to zrobili. Więc "dziękujemy" bardzo panu prezydentowi za odrzucanie sponsorów od naszego klubu. Świetny sygnał poszedł w miasto jak się traktuje potencjalnych akcjonariuszy, a po zatrudnieniu na stanowisku prezesa takiego "fachowca" jak michał gliński, tylko patrzeć jak w listopadzie nie będzie na paliwo do autobusu, ale będzie na stewardów i panią rzecznik.
Jako kibice stanowczo przeciwstawiamy się temu, aby nasz klub stał się miejscem działalności ludzi z układów, kolesiostwa , pralnią pieniędzy. Dla nas kibiców liczy się tylko sukces sportowy wywalczony w uczciwej rywalizacji sportowej. Wieloletnie społeczne zaangażowanie Zarządu oraz członków Stowarzyszenia doprowadziło do awansu naszego klubu do drugiej ligi. Normalnością byłoby , żeby ludzie Stowarzyszenia tworzyli struktury spółki tak jak było to na ul. Sportowej czy w siatkarskim Chemiku.
My już dawno podpowiadaliśmy najlepsze i naturalne rozwiązanie, jakie stosowane jest w innych sportowych spółkach w Bydgoszczy. Prezesem SA zostawał dotychczasowy prezes, jako osoba najbardziej kompetentna, doświadczona i obyta z zasadami działania klubu sportowego. Tym razem miasto wybrało inaczej. Cóż wybór rządzących, ale my tego wyboru nie akceptujemy.. Powołując ludzi bez doświadczenia i kompetencji, ratuszowi urzędnicy wystawiają sobie świadectwo nieudolności i dziś widzimy, że ta nieudolność przenosi się w sposób zarządzania Zawiszą.
Dzisiaj zamiast skupić się na kibicowaniu musimy solidarnie - wspólnie zaprotestować przeciwko ludziom, którzy w przeszłości sprzedawali nasz klub, a teraz tworzą układy, które szkodzą Zawiszy.Pragniemy również złożyć Bogdanowi Pultynowi prezesowi Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza wyrazy wielkiego szacunku, za to czego dokonał dla Zawiszy i dla Bydgoszczy podnosząc ten klub z ruiny