Maciej Grześkowiak: Ratusz za spółką
15.06.2009
- Jacek Masiota, prawnik, szef Ekstraklasy SA, twórca formalnych podstaw Amiki z Lechem zgodził się stanąć na czele rady nadzorczej spółki jaką miasto stworzy wspólnie ze Stowarzyszeniem Piłkarskim Zawisza - mówi zastępca prezydenta Bydgoszczy Maciej Grześkowiak
Wojciech Borakiewicz: Czy władzom miasta zależy na powołaniu spółki? Szefowie SP Zawisza wątpią w to, podając argumenty w postaci coraz to nowych przeszkód i długiego czasu negocjacji.
Maciej Grześkowiak: Zawsze deklarowaliśmy, że chcemy silnej piłki na Zawiszy, że chcemy ją zrobić ze Stowarzyszeniem Piłkarskim i przejrzystą, najlepszą strukturą jest spółka. Zmierzamy do jej powołania. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ta spółka powstała. Nic się nie zmieniło.
Dlaczego ustalenia w sprawie spółki trwają tak długo?
- Negocjacje w sprawie statutu były długie i to pewnie z winy obydwu stron. Nie tylko z naszej, bo np. przez dwa miesiące nie udało się zrobić Stowarzyszeniu audytu m.in. finansowego i prawnego. Dopiero po wielu naszych telefonach to się dokonało. W innych przypadkach być może wina jest po obu stronach. W ostatnim czasie dodatkowo odnoszę wrażenie, że komuś - nie wiem, komu - zależy na tym, żeby spółka nie powstała.
Komu?
- Nie nam.
Działacze SP Zawisza mieli też pretensje, że miasto wsparło budżet drużyny w II lidze tylko 305 tys. złotych. Dlaczego było ich tak mało?
- W budżecie Bydgoszczy są zaplanowane znacznie większe środki. To 1,5 miliona złotych po powołaniu spółki.
Dlaczego do tej pory nie ma jeszcze kandydata na prezesa, nie wiadomo, jaki będzie budżet, kiedy spółka przejmie oficjalnie zespół? Te pytania zadał panu publicznie prezes SP Zawisza Bogdan Pultyn?
- A czy powiedział, że wiadomo już, kto będzie szefem rady nadzorczej. Zgodził się na to Jacek Masiota, prawnik, szef Ekstraklasy SA, twórca formalnych podstaw Amiki z Lechem. Jest człowiekiem siedzącym głęboko w futbolowej branży.
Ryszard Czarnecki, europoseł PiS, zaproponował wczoraj, że podejmie się zorganizować piłkarski okrągły stół w sprawie Zawiszy, skoro tak trudno o porozumienie. Co pan na to?
- Prezydent Bydgoszczy nie potrzebuje kibica Śląska Wrocław do tego, żeby się dodzwonić do przedstawicieli SP Zawisza, bo się od lat z powodzeniem kontaktujemy. Żadnego polityka z zewnątrz do tych kontaktów nie potrzebujemy.
Źródło: Gazeta Wyborcza