Zawisza Bydgoszcz podejmie Unię Janikowo (+ relacja live)
23.05.2009
Wielka stawka towarzyszy sobotniemu spotkaniu bydgoskiego Zawiszy z Unią Janikowo. Oba zespoły walczą nie tylko o zapewnienie sobie utrzymania bez konieczności rozgrywania baraży, ale także o
Na ten mecz z niecierpliwością czeka Marcin Tarnowski, wychowanek Unii, od wiosny reprezentujący barwy bydgoskiego klubu. - Jesienią nie mogłem zagrać w derby, bo pauzowałem za kartki - przypomina pomocnik Zawiszy. - Ciśnienie jeszcze nie rośnie, ale przed samym meczem emocje na pewno wzrosną. Od mojego odejścia w Unii niewiele się zmieniło, więc można powiedzieć, że dysponuję dużą wiedzą na jej temat. Postaram się o wszystkim powiedzieć trenerowi Mariuszowi Kurasowi. Musimy przede wszystkim unikać fauli w okolicach własnego pola karnego, bo stałe fragmenty gry to jest silna strona Unii - wyjaśnia Tarnowski.
Z kolei w ekipie Unii derbowa potyczka bardzo cieszy Macieja Mysiaka. - Ostatnie mecze spędziłem na trybunach, bo pauzowałem za kartki - tłumaczy stoper Unii. - Teraz będę mógł w końcu zagrać i wspomóc kolegów. Punkty są nam niezwykle potrzebne, by się utrzymać. Marcin na pewno wszystko o nas powiedział, ale my też bardzo dobrze znamy zespół Zawiszy - dodaje najskuteczniejszy gracz Unii, zdobywca 8 goli w sezonie.
Personalne ubytki
Do składu janikowskiego drużyny - po pauzie za kartki - oprócz Mysiaka wraca także Andrzej Chmielecki. Unia zagra bez Sebastiana Hulisza. Zdolny pomocnik od czwartku przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 18. Kadrowicze Michała Globisza rozegrają dwumecz z Węgrami. Pod znakiem zapytania stoi występ Łukasza Ślifirczyka, który zmaga się z urazami grzbietu i mięśnia czworogłowego. Po dzisiejszym treningu zapadnie decyzja, czy w sobotę "Śliwa” znajdzie się w kadrze na derby.
Z kolei w składzie Zawiszy zabraknie Tomasza Szczepana. To duża strata, bo był on motorem napędowym akcji "niebiesko - czarnych''. Jednak w Zielonej Górze zobaczył dziesiątą żółtą kartkę i musi pauzować dwa mecze (z Unią i w następnym przeciwko Zagłębiu Sosnowiec). Za kartki nie zagra też Krzysztof Suchecki. Na drobne urazy narzekają Marcin Rogalski i Robert Tomczak, ale obaj powinni wystąpić.
Punktowe analizy
Aktualnie oba kluby są najwyżej klasyfikowane z drużyn regionu w tabeli 2. ligi grupy zachodniej. Bydgoszczanie z dorobkiem 44 punktów są na 8. lokacie, Unia bezpośrednio ich wyprzedza (46 "oczek''). Także w tabeli uwzględniającej tylko mecze drużyn z regionu unici wyprzedzają "niebiesko - czarnych'' o 2 punkty. Jednak podopieczni trenera Kurasa mają w zanadrzu do rozegrania jedno spotkanie więcej. W ostatniej kolejce podejmą Victorię Koronowo i mogą odrobić ewentualne straty.
- Nasze zwycięstwo w Bydgoszczy praktycznie zapewni nam utrzymanie bez baraży - twierdzi Mysiak. - W wypadku remisu o wszystkim zadecyduje pojedynek z GKS Tychy za tydzień u nas. Porażka bardzo skomplikuje nam sytuację. Najważniejsze jest utrzymanie. Miano najlepszego zespołu w regionie schodzi w tym momencie na drugi plan - uważa stoper Unii.
Jednak obie kwestie są ze sobą ściśle powiązane. Zwycięstwo janikowian zapewni im nie tylko zwycięstwo w prestiżowej kategorii "najlepszego zespołu w regionie'', ale także praktycznie zapewni najwyższą lokatę w całej lidze. Poza tym janikowianie pałają żądzą rewanżu za porażkę z jesieni poniesioną na własnym boisku.
- Wygrana zawiszan spowoduje, że to oni awansują w tabeli i okażą się najlepsi na Kujawach i Pomorzu, bez względu na wynik ostatniej potyczki derbowej z Victorią, a także awansują w lidze. - Dlatego musimy wygrać - stwierdza Tarnowski. - Pokonanie Unii i przywiezienie choćby remisu z Sosnowca spowoduje, że mecz z Victorią o niczym nie będzie decydował.
Źródło: Gazetapomorska.pl