Zawisza inauguruje wiosnę
13.03.2009
- Chcemy rozpocząć rundę od zwycięstwa - mówi pomocnik Zawiszy Marcin Kozłowski. W sobotę w Legnicy, meczem z Miedzią, bydgoscy piłkarze zaczynają wiosnę w II lidze
pokonali Miedź 3:1
Po czteromiesięcznej przerwie drużyny II ligi wracają do gry. Zawisza wyjeżdża do Legnicy na mecz (sobota, godz. 14) z Miedzią i chce udowodnić, że fatalne występy na wyjazdach jesienią to już przeszłość.
Zadanie to do łatwych jednak należeć nie będzie. I nie zmienia tego fakt, że Miedź w ligowej tabeli plasuje się na dalekim 15. miejscu. - Teraz nie ma już spotkań, ze słabszymi, czy mocniejszymi rywalami. Każde trzeba wygrać - mówi Piotr Tworek, trener Zawiszy.
Bydgoszczanie zimą nie próżnowali. Po obozie w Szklarskiej Porębie rozegrali serię spotkań sparingowych, w których po kolei zwyciężali u siebie rywali. W klubie nie zapominają jednak o tym, że jesienią "piętą Achillesową" naszej drużyny były właśnie spotkania wyjazdowe (aż 6 porażek w dziewięciu meczach). Dlatego właśnie szkoleniowcy ostatni sparing zaplanowali na boisku rywala. Test wypadł bardzo słabo, bo Zawisza w Iławie przegrał 1:4 z Jeziorakiem.
- To co tam się stało, nie może powtórzyć się w Legnicy. Odbyliśmy już poważną rozmowę i wyjaśniliśmy sobie wszystkie błędy tam popełnione - zapowiada Tworek. Wiadomo, że w sobotę Zawisza wybiegnie na boisko w ustawieniu 4-2-3-1. W składzie jest jeszcze kilka znaków zapytania. Pierwszy dotyczy obsady bramki. Jesienią pewniakiem między słupkami był Maciej Kowalski. W sparingach jednak przypomniał o sobie Artur Gajewski.
Kłopoty też są w przednich formacjach. Już zimą wiadomo było, że w dwóch pierwszych spotkaniach wiosennych nie zobaczymy na boisku Marcina Tarnowskiego. Ta absencja jest karą za czerwoną kartę, którą piłkarz zobaczył, gdy bronił jeszcze barw Unii Janikowo. To jednak nie koniec złych wieści. W pojedynku w Iławie kontuzji kolana nabawił się czołowy strzelec Zawiszy Krzysztof Szal (8 goli jesienią). Praktycznie przez cały miniony tydzień nie trenował z zespołem. Lekko truchtał i o tym, czy zagra w Legnicy, zdecydują lekarze. - Rzeczywiście mamy kłopoty, ale są przecież w składzie inni piłkarze, mogący ich zastąpić - uspokaja bydgoski szkoleniowiec.
Bez względu na to jacy zawodnicy wybiegną na boisko, to oprócz rywali będą oni musieli zmagać się też z nie najlepszym stanem boiska. - Aura jest taka jaka jest. Obawiam się, że wszystkie boiska przez dwie, trzy pierwsze kolejki nie bardzo będą nadawały się do gry. Nie mamy jednak wyjścia. Warunki są takie same dla obu zespołów. Prawda jest taka, że kibice zamiast piłki obejrzą bitwę. - dodaje Tworek.
Trener doskonale wie co mówi, bo w ciągu ostatnich kilku dni w Legnicy padał deszcz i boisko Miedzi jest bardzo grząskie. Pomimo niesprzyjającej aury, piłkarze Zawiszy będą mogli liczyć na gorący doping swoich fanów. - Byliśmy zaskoczeni aż tak wielkim zainteresowaniem bydgoskich kibiców tym spotkaniem. Złożyli zamówienie na 1000 biletów, ale nie mogliśmy im tylu sprzedać. Wydaliśmy ostatecznie 300 wejściówek - usłyszeliśmy w sekretariacie Miedzi.
Sami piłkarze już nie mogą doczekać się powrotu na boisko po zimowej przerwie. - Wszyscy jesteśmy gotowi do gry. Pierwszy mecz zawsze jest ważny, dlatego chcemy rozpocząć od zwycięstwa - mówi pomocnik Zawiszy Marcin Kozłowski. Wszystko wskazuje na to, że to on w wyjściowym składzie zastąpi Tarnowskiego. Na brak emocji nie powinni narzekać też kibice w Janikowie. Unia w pojedynku derbowym podejmuje (sobota, godz. 15) toruńską Elanę. U siebie zagra też trzeci z naszym II-ligowców Victoria Koronowo, która zmierzy się (sobota, godz. 14) z Jarotą Jarocin.
Inne mecze II ligi
Pogoń Szczecin - MKS Kluczbork, Czarni Żagań - GKS Tychy, Zagłębie Sosnowiec - Raków Częstochowa, Lechia Zielona Góra - Polonia Słubice, Kotwica Kołobrzeg - Nielba Wągrowiec. Spotkanie Ślęzy Wrocław z Chemikiem Police zostało przełożone.
Źródło: Gazeta Wyborcza