Miasto bierze sport: żużel, siatkę i futbol
06.12.2008
Bydgoszcz będzie jedynym miejscem w Polsce, w którym miasto wykupi największe kluby sportowe. Za trzy miliony złotych chce stać się właścicielem trzech drużyn: żużlowców Polonii, siatkarzy Delekty i piłkarzy Zawiszy
Ratusz najmocniej 'wejdzie' w ZawiszęNie ma w kraju miasta, które ma większość udziałów aż w trzech klubach sportowych. Pojedyncze takie przypadki są np. we Wrocławiu, gdzie prezydent Rafał Dutkiewicz zdecydował, że miasto stanie się właścicielem piłkarskiej drużyny Śląska. Ale futboliści to tam wyjątek - koszykarzom Śląska już w ten sam sposób nie pomógł. Zespół niedawno wycofał się z ekstraklasy z powodu braku pieniędzy.
- Staniemy się większościowym udziałowcem w Polonii - pochwalił się wczoraj prezydent Konstanty Dombrowicz podczas podpisywania kontraktów z nowymi żużlowcami bydgoskiego klubu.
Polonia nie będzie jedyna. Poza żużlowcami ratusz zamierza wykupić większość udziałów w istniejącej spółce z siatkarską Delektą (to także drużyna występująca w ekstraklasie). A trzecim klubem jest piłkarski Zawisza. Ta spółka jeszcze nie powstała - trwają prace nad jej powołaniem z dwoma udziałowcami: miastem i Stowarzyszeniem Piłkarskim.
Do tej pory ratusz miał tylko po 20 proc. udziałów w Delekcie i Polonii. Pieniądze na kupno kolejnych akcji już są zapisane w projekcie budżetu. Najmniej będzie kosztować wykupienie siatkarzy - 800 tys. zł. Milion złotych Dombrowicz zamierza przeznaczyć na żużlowców. Najwięcej trzeba na nową, futbolową spółkę z SP Zawisza - aż 1,5 mln zł.
- Chwalimy sobie współpracę z miastem. Jeśli nowe projekty staną się rzeczywistością, będziemy się cieszyć - mówi prokurent Delekty Janusz Zacniewski.
Bogdan Pultyn, prezes SP Zawisza: - To dobry ruch. W przyszłości, gdy pojawi się inwestor, miasto będzie mogło sprzedać udziały z zyskiem.
- Pieniądze są potrzebne na dokapitalizowanie tych spółek, żeby mogły spokojnie działać. Wsparcie było np. niezbędne, żeby żużlowcy mieli środki na awans z powrotem do ekstraligi. Należy też wspomagać siatkarzy - tłumaczy Adam Soroko, dyrektor wydziału kultury fizycznej i sportu Urzędu Miasta.
Ponad trzy miliony złotych na wykupienie udziałów to dowód, że dla władz Bydgoszczy sport stał się najlepszym sposobem na promocję. - Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że jesteśmy miastem średnim pod wieloma względami, począwszy od wielkości, a skończywszy na potencjale gospodarczym. Na tym tle sport to dziedzina życia, w której wyrastamy znacznie ponadprzeciętność - tłumaczy Soroko. - Staliśmy się już potęgą w organizacji wielkich imprez. Były przecież w tym roku lekkoatletyczne mistrzostwa świata juniorów, a we wrześniu 2009 r. czekają nas mistrzostwa Europy koszykarzy i siatkarek.
Przejęcie najpopularniejszych klubów przez miasto ma być sposobem, żeby na co dzień kibice mogli się emocjonować zwycięstwami swoich ulubionych drużyn. Pomysł prezydenta muszą jeszcze zaakceptować radni. Wczoraj bez sprzeciwu projekt budżetu i pomysł przejęcia Polonii, Delekty i Zawiszy przyjęli członkowie komisji kultury fizycznej i sportu rady miasta.
Źródło: Gazeta Wyborcza