Zawisza zgarnął derbowy komplet
27.10.2008
Bydgoscy piłkarze jesienią pokonali już Elanę Toruń i Unię Janikowo. W sobotę w Koronowie zwyciężyli 2:0 Victorię i dzięki temu są najlepszą drużyną II-ligową w naszym regionie
Do ostatniego w rundzie jesiennej pojedynku Zawisza przystępował w roli faworyta. Nie mogło być inaczej, bo Victoria w obecnych rozgrywkach zawodzi. Koronowianie przed meczem derbowym zajmowali w tabeli siedemnaste, przedostatnie miejsce mając na koncie tylko osiem strzelonych goli. Jakby tego było mało, to gospodarze tuż przed rozpoczęciem spotkania stracili swojego podstawowego bramkarza Roberta Tomaszewskiego, który na rozgrzewce doznał urazu barku.
- Na szczęście to nic poważnego, ale i tak wykluczyło go z gry - tłumaczył Stanisław Kozłowski, masażysta Victorii.
Miejsce Tomaszewskiego zajął mało doświadczony Filip Skory i także w tym upatrywali swojej szansy bydgoszczanie. Szybko jednak okazało się, że rezerwowy bramkarz koronowian wcale nie zamierza ułatwiać przyjezdnym zdobywania goli. Próbkę swoich umiejętności dał w 25 min. kiedy to wybił uderzenie z rzutu wolnego wykonywanego przez Szymona Maziarza. Przed przerwą obie drużyny zmarnowały przynajmniej po dwie dogodne sytuacje do zdobycia gola. W Zawiszy obok wspomnianego strzału Maziarza bliski umieszczenia piłki w siatce był Piotr Bajera. Victoria odpowiedziała uderzeniami Pawła Kanika, który nie atakowany posłał piłkę wysoko nad poprzeczną i Pawła Mądrzejewskiego, od którego lepszy był Maciej Kowalski.
Aktywny w pierwszych czterdziestupięciu minutach Maziarz, obok Krzysztofa Szala był bohaterem drugiej odsłony. Po raz pierwszy ten duet dał o sobie znać w 53 minucie. Szal w świetnym stylu minął trzech obrońców gospodarzy, wyłożył piłkę Maziarzowi, a ten będąc sam na sam ze Skorym nie miał problemu z umieszczeniem piłki w siatce. Utrata bramki spowodowała, że trener Victorii Maciej Karabasz rozpoczął zmiany, ale nowi piłkarze niewiele wnosili do gry drużyny. Uskrzydlony prowadzeniem i dopingiem 1000 fanów z Bydgoszczy Zawisza grał coraz lepiej. Dokładnie 30 minut po zdobyciu pierwszego gola znowu popis dał duet Maziarz-Szal. Tym razem z lewej strony bramki Victorii dośrodkował ten pierwszy, a Szal ustalił wynik meczu.
Podopieczni Piotra Tworka udanie zakończyli rundę jesienną II ligi. Zawisza w tabeli zajmuje ósmą lokatę, ale do czwartej Pogoni Szczecin traci tylko trzy punkty. W tym roku zespoły rozegrają jeszcze dwie pierwsze kolejki z wiosny. Za dwa tygodnie w Bydgoszczy rywalem naszej drużyny będzie wicelider tabeli MKS Kluczbork.
O dużym pechu mogą mówić piłkarze Unii Janikowo. Podopieczni Zbigniewa Kieżuna po wyrównanym meczu przegrali u siebie z Pogonią Szczecin. Gospodarze mogli przynajmniej zremisować, ale dogodnych sytuacji nie potrafili wykorzystać napastnicy Unii.
Dla „Gazety”
Maciej Karabasz - trener Victorii
Zabrakło nam dziś umiejętności i doświadczenia. Jeden błąd Pawła Klimka spowodował stratę pierwszej bramki. My też mogliśmy strzelać gole, ale niestety znowu dał o sobie znać brak skuteczności. Mamy tyle goli na koncie na ile nas stać.
Piotr Tworek - trener Zawiszy
Gospodarze zagrali dziś dobry i mecz i dziwię się, że nie zdobywają punktów u siebie. Oczywiście jestem zadowolony z wyniku, ale trzeba przyznać, że to zwycięstwo nie przyszło nam łatwo. Ważne, że mamy kolejne trzy punkty.
Victoria 0
Zawisza 2 (0)
0:1 Maziarz (53) po podaniu Szala
Źródło: Gazeta Wyborcza