Zawisza będzie się czuł jak u siebie
24.10.2008
Tysiąc biletów zamówili bydgoszczanie na sobotni mecz z Victorią. Pojedynek drużyn zza miedzy może zatem obejrzeć komplet, ok. 1,3 tys. widzów. Tyle fanów pomieści obiekt w Koronowie.
Przyjezdni będą się czuli, jak u siebie. A doping może trochę sparaliżować poczynania gospodarzy.
- Zapowiada się mecz walki i zapewne nikt nie odpuści - uważa szkoleniowiec Victorii Maciej Karabasz. - Gramy tym, co mamy. Wierzę, że nikomu nie zabraknie ambicji i trzy punkty pozostaną w Koronowie.
Wśród miejscowych zabraknie dwóch zawodników, notabene byłych graczy Zawiszy, Tomasza Rogóża i Krzysztofa Łożyńskiego. Pierwszy pauzuje za kartki, drugi został przesunięty do drużyny rezerw. W zespole Victorii wystąpi jednak Adrian Raszka, który jeszcze grając w bydgoskim Chemiku znał sposoby na pokonanie bramkarzy „Zetki”.
- Faktycznie, w ubiegłym roku moje bramki dwukrotnie dały nam trzy punkty - przypomina Raszka.
Opiekun zawiszan Piotr Tworek parokrotnie oglądał Victorię na żywo. I z pewnością zna już na nią sposób. Szkoleniowca niewątpliwie cieszy natomiast fakt, że do gry wracają „kartkowicze” Marcin Rogalski i Mariusz Barlik. Być może do meczowej „18” wróci też Arkadiusz Kozłowski, który strzelał ostatnio gole tylko w drugim zespole. Nad bezpieczeństwem widzów w Koronowie będą czuwać dodatkowe siły ochrony i policji, podobnie, jak było to na meczu Pucharu Polski Victorii z Zagłębiem Lubin. Bramy stadionu będą już otwarte o godzinie 12.00.
Derby oficjalnie zakończą zmagania I rundy. Później zespoły rozegrają jeszcze dwie kolejki awansem z rundy rewanżowej. I nastanie długa przerwa zimowa. Aby do wiosny...
Źródło: Express Bydgoski