Cel - wydostać się ze strefy barażowej
12.10.2008
Konfrontacja Unii Janikowo z Zawiszą Bydgoszcz zamknie piętnasty rozdział piłkarskiej II ligi w grupie zachodniej. Zwycięstwo podopiecznych Zbigniewa Kieżuna oznacza dla nich powrót na trzecią lokatę w tabeli, natomiast dla Zawiszy będzie przyczynkiem do opuszczenia strefy barażowej. Derby - w powszechnym ujęciu - rządzą się swoimi prawami. Jakie reguły zadziałają w niedzielne popołudnie?
Janikowianie po czternastu meczach legitymują się dorobkiem 26 punktów. Mógł on być okazalszy, ale we wrześniu unici zanotowali kilka słabszych meczów z rzędu (porażki z Miedzią Legnica 0:1 oraz Zagłębiem Sosnowiec 2:3; zaledwie dwa punkty w czterech meczach w tamtym okresie). Od kilku tygodni sytuacja stabilizowała się, ale ostatni remis z Czarnymi Żagań ponownie pozostawił niedosyt w szeregach janikowskiej jedenastki. Okręt Zbigniewa Kieżuna zaczął chwiać się jeszcze bardziej, ponieważ za czerwoną kartkę w spotkaniu z Zawiszą będzie zmuszony pauzować Łukasz Ślifirczyk. Kolejnym problemem w formacji ofensywnej Unii jest uraz Marcina Tarnowskiego. Występ tego piłkarza stoi pod znakiem zapytania.
Z problemami innego typu musi zmagać się trener Zawiszy Piotr Tworek. Największą bolączką bydgoskiego zespołu jest przemęczenie, które ujawniło się w spotkaniu z Lechią Zielona Góra. Choć szkoleniowiec niebiesko-czarnych przestrzegał przed "malkontenctwem" i zwracał uwagę przede wszystkim na "cenne trzy punkty i strzelone Lechii cztery bramki", to problemu nie da się zamieść pod dywan. Nie robi tego również Tworek, który zaznacza, że niektórzy gracze mają już mniej sił niż kilka tygodni temu. Wyjątkowo czułym papierkiem lakmusowym w tej sytuacji jest Krzysztof Szal. Nastoletni napastnik jeszcze w lipcu odgrywał pierwszoplanową rolę w juniorskiej kadrze Zawiszy, a już kilkanaście dni póżniej musiał dostosować się do warunków panujących w seniorskim futbolu. Od dłuższego czasu Szal jest podstawowym graczem i ma prawo odczuwać trudy sezonu.
Tym bardziej, że już po raz trzeci w tym sezonie terminarz zmusza zawodników do grania w cyklu sobota - środa - sobota. W przeciwieństwie do lig zachodnich, w naszym kraju nie należy to do standardu. Podobnie zresztą jak szeroka kadra zawodników, umożliwiająca ciągłe rotacje w składzie. Zawisza, ze względów finansowych, od początku rozgrywek zmaga się z tym problemem. Mimo to, ma szansę ponownie nawiązać kontakt z czołówką. "Gram tymi zawodnikami, których mam do dyspozycji i to oni obecnie odpowiedzialni są za wynik." - powtarzał wielokrotnie Tworek.
Czy w niedzielę ta odpowiedzialność przełoży się na zwycięstwo bydgoszczan? Początek meczu na stadionie w Janikowie o godzinie 15:00.
Eryk Dominiczak
Źródło: Sportowabydgoszcz.pl