Wygrać albo...wygrać
14.09.2008
Wszystko wskazuje na to, że bez dwóch kluczowych środkowych obrońców - Roberta Tomczaka i Marcina Łukaszewskiego - będzie musiał radzić sobie Zawisza w niedzielnym spotkaniu ligowym z Chemikiem Police. Trener Piotr Tworek musi szukać zastępstwa dla doświadczonych stoperów, ale również znaleźć sportową odpowiedź na dylematy sympatyków klubu - oczekiwanie na pierwsze trafienie w drugiej połowie oraz - już za tydzień - pierwsze punkty na obcym terenie.
Personalnie...
Brak punktów w kolejnym wyjazdowym meczu - z Polonią Słubice (0:2) nie jest jedynym problemem sztabu szkoleniowego Zawiszy. Już w 23 minucie tego meczu boisko z powodu kontuzji mięśnia uda musiał opuścić Marcin Łukaszewski. Jak przyznał później kapitan niebiesko-czarnych, czeka go miesięczna przerwa w grze. W dodatku, wszystko wskazuje na to, że w pojedynku z Chemikiem nie zagra także Robert Tomczak. Powód? Identyczny jak w przypadku "Rudego" - kłopoty mięśniowe.
Wobec absencji tych graczy otwiera się szansa dla tych, którzy do tej pory nie brylowali w meczowych protokołach. Wszystko wskazuje na to, że parę środkowych defensorów stworzy para Paweł Ettinger - Marcin Rogalski, a na bok bloku obronnego powróci Krzysztof Suchecki. Jest jednak możliwe odstępstwo od tego układu - pod warunkiem, że szkoleniowiec bydgoskiego zespołu pozostanie wierny ustawieniu z Damianem Cuperem i wspomnianym Rogalskim na flankach.
Również w środku pola nie brakuje kłopotów. Jak podkreśla trener Tworek, kontuzja z zimy odbija się na przygotowaniu motorycznym Rafała Piętki. "Muszę odpowiednio operować jego siłami, gdyż ma prawo być zmęczony." - dodaje. Alternatywą byłby jeden z uzdolnionych graczy młodego pokolenia - Grzegorz Brzeziński. Utalentowany pomocnik miał znakomitą końcówkę poprzedniego sezonu. Kontuzja i długotrwała rekonwalescencja powodują, że trudno upatrywać w nim na razie filaru bydgoskiego II-ligowca. Jeśli nie dojdzie do rewolucji, wówczas na bokach zagrają Kozłowscy - Marcin i Arkadiusz, natomiast w środku Tomasz Szczepan z Szymonem Maziarzem. W ataku zobaczymy po raz kolejny parę Piotr Bajera (od kilkunastu dni uskarża się na dolegliwości zdrowotne) i Krzysztof Szal.
Statystycznie...
Mimo że statystyki często nie oddają formy i możliwości zespołów, to w przypadku Zawiszy są trafnym miernikiem, niestabilnej, formy. Nawet w wypadku tak nieobliczalnej ligi, jaką jest grupa zachodnia drugiej ligi. Zawiszanie mają ewidentny kompleks meczów wyjazdowych, bowiem na terenie rywali nie wywalczyli ani jednego punktu. Okazja do przełamania tej serii nadejdzie dopiero w następny weekend w meczu z wągrowiecką Nielbą. W niedzielę będzie można pokusić się o pierwszą bramkę w drugiej połowie.
Choć szkoleniowiec bydgoskich graczy podkreśla, że podobne dywagacje go nie interesują, to można je przełożyć na konkretne wnioski. W drugich 45 minutach jego podopieczni grają wolniej, konstruują mniej akcji ofensywnych i zazwyczaj skupiają się, w przypadku prowadzenia, na obronie rezultatu. Problem pojawia się w momencie, gdy Zawisza musi odrabiać straty. W tym sezonie taka sztuka, przynajmniej w rozgrywkach ligowych, mu się nie udała.
Realistycznie...
Piłkarze Chemika do ligowych potentatów równiez nie należą. Wahania formy podopiecznych Marka Czerniawskiego są porównywalne z tymi, które musi neutralizować jego trenerski vis a vis. Przykłady niosą dwie ostatnie kolejki - porażka 1:4 z MKS-em Kluczbork i sroga lekcja futbolu udzielona Czarnym Żagań (4:0). Niestabilność dyspozycji określa aktualna pozycja policzan w klasyfikacji - Chemik jest dopiero dziesiąty. Wydaje się więc, że Zawisza, mając atut w postaci własnego stadionu, powinien poradzić sobie z przeciwnikami z Pomorza Zachodniego. Czy po raz piąty w obecnym sezonie bydgoscy piłkarze będą cieszyli się z "domowego" triumfu? Początek rywalizacji o godzinie 17:00.
Relacja na żywo dostępna pod adresem >>> www.live.sportowabydgoszcz.pl <<<
Eryk Dominiczak
Źródło: Sportowabydgoszcz.pl