Passa passie nierówna

05.09.2008 Niewiele czasu na odpoczynek i systematyczną pracę na treningach mają piłkarze II-ligowych drużyn. Już w najbliższy weekend rozegrają kolejną, już dziewiątą serię spotkań. W jej ramach zaprezentuje się również bydgoski Zawisza, który w Słubicach zmierzy się z Polonią. Najbliższy rywal niebiesko-czarnych zamyka ligową tabelę, ale bydgoszczanie - pomni wydarzeń sprzed tygodnia w Częstochowie - nie powinni tego argumentu brać pod uwagę.

Każda seria spotkań na trzecim froncie potwierdza jedynie tezę o nieprzewidywalności tych rozgrywek. Dość powiedzieć, że niedawny outsider klasyfikacji - Raków Częstochowa - w zaledwie trzy dni zdołał odbić się od ligowego dna. Najpierw pokonał wspomnianego Zawiszę, a w środę rozgromił w Tychach tamtejszy GKS aż 4:0. Jest to o tyle znaczące, że tyszanie plasują się w czołówce grupy zachodniej II ligi. Takich przypadków w ostatnich dniach można mnożyć więcej - Miedź Legnica, która wygrała w minioną sobotę z Pogonią Szczecin na jej terenie 2:1, w środę dostała lekcję piłki nożnej od graczy Lechii Zielona Góra, ulegając 0:5. Ta sama Lechia 72 godziny przed wiktorią nad legnickim klubem wyjechała z Królewskiej Woli z bagażem czterech bramek.

Wniosek z tej analizy jest banalnie prosty - największe szanse na dłuższe zakotwiczenie w czubie klasyfikacji mają drużyny, które ustabilizują formę, a przez to i wyniki. Jak na razie, pozytywnie na tym tle wygląda Unia Janikowo, zajmująca obecnie drugą pozycję z dorobkiem 18 punktów. O punkt lepsi są piłkarze MKS-u Kluczbork, ale nie może ujść uwadze fakt, że aż sześć spośród ośmiu konfrontacji rozegrali na własnym boisku.

Dla Zawiszy najważniejsze jest przełamanie passy meczów wyjazdowych bez zdobyczy punktowej. Okazja do jej zakończenia nadarzy się już w najbliższą sobotę - rywalem graczy z miasta nad Brdą będzie Polonia Słubice. Jak do tej pory, niebiesko-czarni na wyjeździe zanotowali wyłącznie trzy porażki. "Wierzę, że po meczu z Elaną przyjdzie czas na wyjazdowe zwycięstwo." - nie ukrywa obrońca bydgoskiego klubu Robert Tomczak. Podobnego zdania jest bramkarz Maciej Kowalski, jeden z wyróżniających się graczy środowych derby z Elaną (2:0 dla Zawiszy): "Choć trener Piotr Tworek podkreślał, że mamy skupić się na najbliższym meczu (z torunianami), tó myśleliśmy również o spotkaniu z Polonią." - zaznacza.

Sam szkoleniowiec bydgoszczan jest na etapie szukania optymalnej jedenastki. Wydaje się, że po środowym spotkaniu jest bliżej rozwiązania personalnych zagadek. Poprawnie zaprezentował się bowiem Tomasz Szczepan, niezłe zawody zagrała dwójka bocznych obrońców - Damian Cuper i Marcin Rogalski, również duet Krzysztof Szal - Piotr Bajera może zapisać konfrontację z Elaną do grupy udanych. Jedynym znakiem zapytania może być obecność (lub jej brak) w pierwszym składzie Rafała Piętki. "Widać u niego oznaki zmęczenia. Potwierdza się, że nie przepracował, z powodu kontuzji, zimy. Dlatego muszę umiejętnie dysponować jego siłami." - wyjaśnia Tworek.

W obozie najbliższego rywala trwa oczekiwanie na pierwszą wygraną od inauguracyjnej kolejki, gdy poloniści pokonali 1:0 Kotwicę Kołobrzeg po bramce Ireneusza Marcinkowskiego. Od tamtej pory zawodnicy klubu z zachodniej Polski zanotowali siedem przegranych z rzędu.

Który zespół będzie w stanie przełamać niechlubną passę? Odpowiedź zaczniemy poznawać o godzinie 16:00.

Źródło: Sportowabydgoszcz.pl