Zawisza wygrywa w Warszawie
13.08.2008
W rundzie wstępnej Pucharu Polski grający w rezerwowym składzie Zawisza pokonał w Warszawie miejscowego Hutnika 4:1.
Bramki dla Zawiszy zdobyli: Mariusz Barlik 2 (44 i 90 minuta) oraz Radosałw Kanik (48') i Mariusz Cichowlas (63').
Zawisza: Gajewski - Skowroński, Ettinger, Rogalski (44' Żurek), Suchecki - Cielasiński, Loliga, Kanik (64' Wenerski), Janiszewski - Dah (46' Cichowlas), Barlik.
KIBICE: Pociągiem rejsowym wybrało się z Bydgoszczy 110 kibiców Zawiszy, po drodze dosiedli się do nas nasi przyjaciele z Włocławka i Łodzi (kolejno 20 i 60 osób). Droga przebiegała w spokojnej atmosferze. Policja przygotowała dziwny plan dotarcia na stadion Hutnika. Otóż wysiedliśmy na Dworcu Centralnym, następnie przez najruchliwsze miejsce w Warszawie przeszliśmy do stacji metra „Centrum” i tam metrem dojechaliśmy do końcowej stacji, z której pieszo musieliśmy przejść na stadion około 5 kilometrów. Mieszkańcy stolicy byli poruszeni, jedni fotografowali naszą prawie 200-osobową grupę, inni w przerażeniu wybierali inną drogę, lub decydowali poczekać na następny skład metra. Po dotarciu na stadion zajęliśmy miejsca i spokojnie oczekiwaliśmy na mecz. Stadion Hutnika nie może u kibica wywołać żadnego wrażenia. Połowa trybun to w zasadzie las. Zawisza wystąpił w rezerwowym składzie, co szczególnie objawiało się, gdy Hutnik dochodził do sytuacji bramkowych. Każda z nich była rezultatem błędów naszych piłkarzy. A to podali piłkę napastnikom, a to ratując sytuację faulowali. Po takim faulu Hutnik zdobył bramkę z wolnego. Wtedy Zawiszanie ruszyli do ataku. Stworzyli kilka groźnych sytuacji. Z jednej z nich tuż przed przerwą padła bramka dla Zawiszy, którą zdobył Barlik. Niestety dane nam było obejrzeć jedynie pierwszą połowę. Opuściliśmy stadion i udaliśmy się w drogę powrotną przy stanie 1-1. W drodze powrotnej dowiadywaliśmy się o kolejnych bramkach bydgoszczan. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 4-1 dla Zawiszy. W następnej rundzie spotkamy się w Bydgoszczy z Kmitą Zabierzów (27 Sierpnia)