Nie ma czasu na odpoczynek

06.08.2008

Kibice Zawiszy nie będą musieli długo czekać na kolejny mecz swojego klubu na własnym stadionie. Kalendarz rozgrywek II ligi został ułożony tak, że "niebiesko-czarni" trzy kolejki z rzędu rozegrają u siebie. Jeszcze nie opadły emocje po niedzielnej wygranej z Czarnymi Żagań, a już przyszła pora na pojedynek z Miedzią Legnica. Spotkanie rozpocznie się we środę o godzinie 20:00, przy sztucznym oświetleniu.

W ubiegłym tygodniu "Miedzianka" obchodziła 37-lecie istnienia. Co ciekawe, nigdy nie udało jej się zagrać w I lidze, ale mimo to ma na swoim koncie ogromny sukces. W 1992 roku wygrała Puchar Polski po finale z Górnikiem Zabrze. Gwarantowało jej to udział w Pucharze Zdobywców Pucharów, tam jednak już w pierwszej rundzie uległa AS Monaco (po wynikach 0:1 w Lubinie i 0:0 w Monaco). Nie dała także rady ówczesnemu mistrzowi kraju, Lechowi Poznań, przegrywając finał Superpucharu Polski 2:4. Wydarzenia już odległe, lecz pamięć po nich pozostaje. W późniejszych latach klubowi nie udało się już dokonać podobnie spektakularnego wyczynu.

Ostatnie sezony Miedź spędziła głównie w III lidze, w której występowała nieprzerwanie w sezonach 1998/99 - 2005/06. Po tym ostatnim wywalczyła awans do II ligi, niestety długo tam miejsca nie zagrzała, opuszczając ją już w następnym roku. Niezłą postawą w ubiegłorocznych rozgrywkach zapewniła sobie za to udział w grupie zachodniej zmodernizowanej II ligi.

Klubowi nie udało się zatrzymać jednego z kluczowych zawodników - Sebastiana Ziajki, młodego napastnika który przeszedł do I-ligowego Podbeskidzia Bielsko-Biała. Innym poważnym osłabieniem jest odejście Artura Melona, 22-letniego bramkarza wypożyczonego z Widzewa Łódź. Ostatnio zainteresowała się nim Wisła Płock i pozyskała zawodnika na zasadzie transferu definitywnego. W jego miejsce Miedź sprowadziła Mateusza Imianowskiego, który był obserowany przez klub od pewnego czasu. Ostatnio jako wzmocnienie brany pod uwagę jest także były reprezentant, piłkarz z bardzo bogatą karierą, Radosław Kałużny. Póki co niewiele na ten temat wiadomo, ale zawodnik pojawił się w Legnicy i były z nim prowadzone rozmowy.

Środowi przeciwnicy podobnie rozpoczęli II-ligowe zmagania. Oba zespoły mają na koncie jedną porażkę i jedno zwycięstwo, na dodatek z tym samym przeciwnikiem - Czarnymi Żagań. Zawisza, po potknięciu w inauguracyjnej kolejce, w niedzielę pokazał się już z bardzo dobrej strony. Gorzej natomiast wygląda sytuacja u piłkarzy z Legnicy, którzy ostatnio przegrali z Nielbą Wągrowiec aż 1:4. Na dodatek kontuzjowany został "motor napędowy" zespołu, Michał Ilków Gołąb, którego w Bydgoszczy raczej nie zobaczymy.

Zobaczymy za to legnickich kibiców, którzy planują wyjazd na to spotkanie. Zapowiada się gorący wieczór na Gdańskiej, kibice Zawiszy już kilka dni temu pokazali na jaki doping ich stać. Wyraźnie pomógł on podopiecznym trenera Piotra Tworka, którzy w drugiej połowie meczu z Czarnymi przeżywali trudne chwile. Przyczyną była czerwona kartka dla Marcina Łukaszewskiego, którą otrzymał za zagranie ręką. Kapitana zespołu czekają teraz dwie kolejki przerwy, co będzie znaczącym osłabieniem dla defensywy bydgoszczan. Jak bardzo znaczącym? Odpowiedź poznamy jutro.

Początek spotkania Zawisza Bydgoszcz - Miedź Legnica we środę, o godzinie 20:00.

Źródło: Sportowabydgoszcz.pl