Mueller - nie, stadion - tak

30.07.2008 20-letni Tobiasz Mueller nie zasili szeregów II-ligowego Zawiszy Bydgoszcz - taką informację przekazał nam prezes Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza Bogdan Pultyn. Pytany o powody tej decyzji szkoleniowiec niebiesko-czarnych Piotr Tworek zaznaczył, że młody obrońca w ostatnich dniach nie przekonał go do swoich umiejętności defensywnych. "Mecz z MKS-em Kluczbork pokazał, że działania obronne są niezwykle istotne. Nie można bazować wyłącznie na ataku." - dodaje. W środę w klubie ma pojawić się jednak nowy zawodnik, którego nazwiska trener bydgoszczan na razie nie chce zdradzić.

Batalia o pozyskanie Tobiasza Muellera, który ma za sobą występy w rozgrywkach Pucharu Ekstraklasy w barwach Lecha Poznań, trwała od kilku dni. Pojawiały się już nawet informacje świadczące o tym, że piłkarz zasilił szeregi beniaminka drugiej ligi. Doniesienia te zdementował kilka dni temu w rozmowie z nami Piotr Tworek. Zaznaczył jednak, że trwają negocjacje w sprawie transferu 20-latka. Dzisiaj wiemy już, że Mueller nie przywdzieje koszulki Zawiszy w tym sezonie.

Prezes SP Zawisza Bogdan Pultyn przyznał, że gracza tego nie będziemy oglądali na stadionie przy ulicy Gdańskiej. Pytany o powody odesłał nas do trenera bydgoskiego zespołu. Ten podkreślił, że decyzja wynikała z długiej obserwacji umiejętności Muellera i na obecnym etapie należy traktować ją w kategoriach ostatecznej. "W ofensywie spisywał się bez zarzutu, ale jego głównym zadaniem było zabezpieczanie własnej bramki." - zaznaczył Piotr Tworek. Do takiego stanowiska przyczynił się sobotni przegrany 1:2 mecz z MKS-em Kluczbork. Wówczas bramki dla drużyny z Opolszczyzny padły po ewindentnych błędach defensywy. "Pojedynek ten pokazał, jak ważna jest gra obronna - chociażby umiejętność walki jeden na jednego pod własnym polem karnym." - analizuje trener Zawiszy.

Pozyskanie Muellera miało zakończyć letnie ruchy transferowe klubu z grodu nad Brdą. Rezygnacja z tego zawodnika oznacza, że do bydgoskiej ekipy dołączy jeszcze jeden zawodnik. Jak poinformował trener Tworek, ma on stawić się na treningu już w środę. "Ma za sobą dwa lata występów w III lidze. Przebywał również na testach w jednym z klubów ekstraklasy." - mówi enigmatycznie. Jego personalia poznamy dopiero w najbliższych dniach, gdy włodarze klubu sfinalizują z nim rozmowy.

* * *

Równolegle do działań transferowych toczyły się rozmowy w sprawie dopuszczenia stadionu Zawiszy do rozgrywek w sezonie 2008/2009. Policja miała zastrzeżenia do kilku elementów dotyczących bezpieczeństwa. Po zapewnieniach działaczy klubu, że wszystkie usterki zostaną w jak najszybszym czasie usunięte, wydana została pozytywna opinia w tej sprawie. Oznacza to, że mecz z Czarnymi Żagań odbędzie się, zgodnie z terminarzem, w najbliższą sobotę o godzinie 20:00.

"Głównym problemem była kwestia obudowania i zabezpieczenia klatki dla kibiców gości." - mówi prezes Bogdan Pultyn. Wiceprezes Cywilno-Wojskowego Związku Sportowego Zawisza Dariusz Bednarek dodaje, że w najbliższych tygodniach elementy klatki będą wzmocnione tak, aby fani drużyn przyjezdnych nie mieli możliwości się z niej wydostać. "Dotychczasowe rozwiązania tego nie zapewniały. Istniało prawdopodobieństwo, że będą oni mogli usunąć ogrodzenie." - zaznacza. Inwestor zobowiązał się do zakończenia wszystkich prac do 22 sierpnia. Do tego czasu Zawisza rozegra w roli gospodarza trzy spotkania ligowe - z Czarnymi Żagań, Miedzią Legnica oraz GKS-em Tychy. "Żadne z nich nie zostało zakwalifikowane jako spotkanie podwyższonego ryzyka, więc policja zezwoliła na rozegranie na naszym stadionie tych konfrontacji." - podkreśla Bednarek.

Zabezpieczony przed używaniem środków pirotechnicznych zostanie także nowy tartan bydgoskiego obiektu. "Służby porządkowe są zobowiązane do drobiazgowej kontroli osób wchodzących na stadion, aby nie wniosły one materiałów zakazanych podczas imprez masowych." - dodaje wiceprezes CWZS-u. Przyznaje jednak, że nie zawsze się to udaje, więc należy przedsięwziąć dodatkowe działania profilaktyczne. "Tartan w miejscach, gdzie zasiądą kibice rywalizujących drużyn zostanie polany wodą. Dodatkowo planujemy także jego ubezpieczenia przed zniszczeniami. Sytuacja sprzed kilku lat (tartan uległ uszkodzeniu po derbowym meczu z Elaną Toruń w 2004 roku - przyp.red.) była wprawdzie jednorazowym incydentem, ale uczuliła nas, że takie wydarzenia mogą mieć miejsce." - kończy.

Eryk Dominiczak

Źródło: Sportowabydgoszcz.pl