Stawka większa niż zwykle

30.05.2008 Niewykluczone, że już w sobotę rozstrzygną się losy mistrzostwa kujawsko-pomorskiej IV ligi. Dopuszczalnych jest kilka scenariuszy, ale kibice bydgoskiego Zawiszy wierzą, że wszystkie będzie łączyło zakończenie. Rzecz jasna, szczęśliwe dla podopiecznych Piotra Tworka. W sobotę w ramach przedostatniej kolejki zmagań czeka ich jednak niełatwe zadanie - na stadionie przy ulicy Bronikowskiego podejmą silną Legię Chełmża. Cel jest oczywisty - trzy punkty.

Różnorodność rozwiązań na finiszu rozgrywek na czwartym froncie to sytuacja niespotykana od kilku sezonów. Niewykluczone, że zespół, która zagra w barażach o awans do zreformowanej II ligi, poznamy dopiero w ostatniej serii gier. Istnieją również czynniki, które mogą sprawić, że Zawisza zapewni sobie mistrzostwo IV ligi już w najbliższy weekend.

Plan A, B, C i....

Najbardziej naturalne i zgodne z duchem sportu byłoby rozwiązanie, w którym niebiesko-czarni wygrywają obie ostatnie konfrontacje (z Legią oraz Pogonią Mogilno) i, bez względu na wyniki uzyskane przez Olimpię Grudziądz, wygrywają IV-ligowe zmagania. Zmącić ten plan może decyzja klubu z Mogilna, któremu brakuje pieniędzy na wynajęcie ochrony na mecz z bydgoskim klubem. Mimo że jest to informacja nieoficjalna i nie wiadomo, jakie zapadną ostateczne rozstrzygnięcia, należy ją wziąć pod uwagę przy kreowaniu prawdopodobnej przyszłości na lokalnym podwórku. Oddanie Zawiszy walkowera za pojedynek 30 kolejki pozostawiłoby zapewne niesmak i uczucie niedosytu (bydgoscy kibice planują pojawić się w Mogilnie w sile kilkuset osób). Z kolei rozegranie meczu przy pustych trybunach mija się z celem również z powodu sympatyków bydgoskiego zespołu, którzy triumf w lidze woleliby świętować na stadionie wspólnie z piłkarzami.

Nadal możliwe są również scenariusze niekorzystne dla ekipy z miasta nad Brdą, ale tych wszyscy związani z Zawiszą nie dopuszczają. W przypadku jakiegokolwiek potknięcia bydgoszczan, przy jednoczesnych triumfach Olimpii, to drużyna prowadzona przez Mariusza Gralaka otrzyma szansę na promocję do II ligi. Losy mistrzostwa IV ligi w dużej mierze będą zależały od wytrzymałości psychicznej graczy obydwu zespołów. Na razie radzą sobie z presją przyzwoicie. Pytanie - czy zdołają wytrzymać te obciążenia przez dwa najbliższe weekendy?

Personalna karuzela Piotra T.

Trener Piotr Tworek doskonale zdaje sobie sprawę z faktu, że najważniejsze mecze dopiero przed jego podopiecznymi. Aby dać czas na regenerację sił swoim czołowym piłkarzom, w pierwszym finałowym meczu o okręgowy Puchar Polski z Victorią Koronowo (0:0), na boisko desygnował wielu zawodników, którzy do tej pory rzadziej stanowili o sile drużyny. Manewr ten zakończył się, mimo wszystko, sukcesem - choć zawiszanie nie pokonali byłego gracza klubu z ulicy Gdańskiej - Roberta Tomaszewskiego, to sami również nie stracili gola i nadal mają szansę na sięgnięcie po PP w lokalnym wydaniu.


Piotr Bajera (z prawej) już jedenaście razy trafiał do siatki w tym roku. Kibice liczą, że w pojedynku z Legią Chełmża poprawadzi Zawiszę do kolejnego zwycięstwa.

Środowy pojedynek był ważny również dla byłego kapitana bydgoszczan - Macieja Śmiglewskiego - który tym meczem oficjalnie zakończył swoja piłkarską przygodę. Symboliczna była również zmiana, której w tym meczu dokonał szkoleniowiec Zawiszy. "Śmigla" zastąpił aktualny kapitan niebiesko-czarnych - Marcin Łukaszewski.

Szeroki wachlarz możliwości, którym dysponuje Piotr Tworek, stanowi duży atut, szczególnie w końcowej fazie sezonu. W przypadku awansu do baraży, ten przywilej będzie ważną składową sukcesu.

Legia ma III ligę, ale...

...nie zamierza odpuścić ostatnich spotkań, w których zmierzy się z Zawiszą i...Olimpią. Bramkarz Legii Dariusz Lampkowski zapowiada, że zespół "nie podłoży się przed żadnym z tych meczów" i "nie chce pomóc przeciwnikom w zdobywaniu punktów". Chełmżanie niejednokrotnie udowadniali, że są zespołem poukładanym taktycznie i trudno ich zdominować na placu gry. Są jedyną ekipą, która w dotychczasowych konfrontacjach z bydgoszczanami i grudziądzanami nie przegrała (odpowiednio 2:2 i 0:0).

Wiodącą siłą zespołu prowadzonego przez Jerzego Smolarza jest doświadczony tercet Dariusz Preis - Maciej Wojtaś - Tomasz Urbański, którego neutralizacja będzie głównym celem defensywnych formacji Zawiszy. W ofensywie główną siłą bydgoskiego klubu będzie Piotr Bajera (już jedenaście trafień w tym roku). Fani liczą również na przebudzenie w najważniejszych meczach Valentina Daha, który do tej pory zanotował jedynie cztery trafienia. Wątpliwe bowiem, żeby w wyjściowym składzie pojawił się Mariusz Barlik, który zagrał 25 minut w pucharowym pojedynku z Victorią. Dla najlepszego strzelca zawiszan w rundzie jesiennej był to pierwszy występ po przerwie spowodowanej kontuzją.

Początek meczu o godzinie 17:00.

Eryk Dominicza

Źródło: Sportowabydgoszcz.pl