Zawisza najlepszy w mieście
11.05.2008
Zawisza wygrał drugi pojedynek derbowy z rzędu. Po zwycięstwie 1:0 nad Chemikiem w ubiegłym tygodniu, dzisiaj nie dał szans Gwieździe. Kibice zgromadzeni na boisku przy ulicy Bronikowskiego byli świadkami dosyć jednostronnego widowiska. Ostatecznie Zawisza wygrał 2:0, ale był to chyba najniższy wymiar kary.
Tym razem piłkarze Gwiazdy grali na własnym obiekcie w charakterze gości. Do tego na trybunach wyraźnie widać było, kto tutaj może czuć się jak u siebie. Po raz kolejny kibice Zawiszy dopingowali swój zespół przez całe spotkanie. Może nie było tak efektownej oprawy, jak na meczu z Chemikiem, nikt jednak nie żałował gardeł.
Piłkarze Zawiszy, uskrzydleni dopingiem, od razu przejęli inicjatywę. Już w drugiej minucie mogli objąć prowadzenie. Dosyć przypadkowo piłka trafiła do Piotra Bajery, który znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Po próbie lobu futbolówka trafiła tylko w słupek. Kibice nie musieli jednak czekać długo na bramkę. W 19 minucie, po znakomitym dośrodkowaniu, gola głową strzelił kapitan gospodarzy, Marcin Łukaszewski.
Zawisza napierał dalej. Publiczność nie zdążyła jeszcze ochłonąć, a było już 2:0. W 23 minucie. „niebiesko-czarni” podwyższyli wynik dzięki znakomitej akcji. Piłkę na skrzydle otrzymał Valentin Dah, płasko dośrodkował, a Bajera nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Mimo strzelonej bramki nie był to najlepszy dzień tego napastnika – „Piotrkowi zabrakło dzisiaj skuteczności, spokojnie mógłby ustrzelić nawet hattricka” – ocenia trener Piotr Tworek.
Skuteczności brakowało całej drużynie. I w pierwszej, i w drugiej połowie Zawisza konstruował mnóstwo akcji, piłkarze nie potrafili jednak ich wykończyć. Najlepszy efekt przynosiły akcje skrzydłami, bardzo aktywny był Szymon Maziarz. Dużą pracę wykonywał także Arkadiusz Kozłowski, który pod koniec spotkania źle się poczuł i musiał opuścić boisko. Na murawie w drugiej połowie pojawił się również Abraham Loliga. „Loliga gra już bardzo dobrze, bardzo mnie cieszy jego powrót do wysokiej formy” – mówił po meczu Tworek.
Niemal cały mecz stroną dominującą byli gospodarze. Obrona skutecznie odcięła od podań najskuteczniejszego strzelca Gwiazdy, Pawła Kanika. Napastnik nie miał w tym spotkaniu wiele do powiedzenia. „Dzisiaj Zawisza rozegrał bardzo dobry mecz, zasłużył na to zwycięstwo.” – mówi trener Gwiazdy, Maciej Karabasz.
„Niebiesko-czarni” utrzymali pozycję lidera i są coraz bliżej II ligi. Piotr Tworek przestrzega jednak przed nadmiernym optymizmem: „Naprawdę usatysfakcjonowany będę dopiero wtedy, kiedy uda nam się utrzymać pierwsze miejsce i znajdziemy się w barażach.”
Zawisza Bydgoszcz – Gwiazda Bydgoszcz 2:0 (2:0)
Łukaszewski 19’, Bajera 23’
Zawisza: Kowalski, Tomczak, Łukaszewski, Suchecki, Kozłowski, Brzeziński, Sobolewski (60’ Loliga), A. Kozłowski (83’ Babiarz), Maziarz (72’ Szczepan), Bajera (83’ Cielasiński), Dah
Gwiazda: Koczorowski, Stoppel, Gabruś, Guzman, Baran, Sawicki, Stolarski (63’ Przybysz), Kuszyński (78’ Kaczmarek), Wrzos (46’ Siedlecki), Kanik, Paczkowski (58’ Orłowski)
Źródło: Sportowabydgoszcz.pl