Zawisza i Olimpia liderami, ciekawy maj w IV lidze
08.05.2008
Pierwsze, nadzwyczaj interesujące majowe kolejki w IV lidze kujawsko-pomorskiej już za nami. Na szczycie tabeli nie ma już trzech ekip i wydaje się, że walka o barażowe mecze premiujące awansem do nowej II ligi bezpośrednio rozegra się między Zawiszą Bydgoszcz a Olimpią Grudziądz. W dalszej części tabeli 23. i 24 kolejka ligowa także przyniosła ważne zmiany.
Od razu rzuca się w oczy supremacja: groźnego Zawiszy, który z pełną determinacją i oddaniem walczy o najwyższe miejsce w lidze oraz nieprzewidywalnej Olimpii, która oprócz pierwszorzędnego zaplecza kadrowego i mądrej myśli szkoleniowej Mariusza Gralaka może pochwalić się ogromnym szczęściem. Ciekawie również robi się w dalszej części tabeli, w której grupa pościgowa na czele z Mienią Lipno jest coraz bliżej 5., dającego promocję do nowej III ligi miejsca, zajmowanego aktualnie przez Goplanię Inowrocław.
Zawisza najsilniejszy w Bydgoszczy
W ostatnich dniach doszło do bardzo ważnej zmiany w czołówce, otóż bydgoski Zawisza, w wygranym 1:0 meczu derbowym z Chemikiem wygonił drużynę Piotra Gruszki z pierwszego miejsca w tabeli i sam na nie wskoczył. Derby Bydgoszczy były bardzo zacięte, piłkarze obu ekip grali bardzo uważnie, bo wiedzieli, że rywal czyha na jakiś, nawet najmniejszy błąd przeciwnika. Właśnie, dlatego w tym pojedynku oglądaliśmy zaledwie jednego gola, zdobytego (jak sam siebie nazwał w serwisie sportowym TVPInfo) przez bohatera meczu, Arkadiusza Kozłowskiego. Również oprawa pojedynku derbowego była nieprzeciętna. Wykluczając to, że na stadionie Chemika pojawili się tylko zwolennicy Zawiszy, którzy - co jest ciekawostką - prezentowali transparenty z nazwiskami osób, które chcą rzekomo zniszczyć jedność kibicowską bydgoskiego potentata, to Derby i tak zostały pojedynkiem godnym zapamiętania i ze strony medialnej jak i sportowej, bowiem ostateczny wynik tej batalii był bardzo istotny dla układu tabeli. Zawisza potwierdził dominację wśród bydgoskich klubów, spychając Chemika na trzecią pozycję. Drużyna Piotra Gruszki jednak - jak to otwarcie mówiono od początku sezonu - walczy o nową III ligę, dlatego strata pierwszej pozycji nie jest dla Chemików klęską. Także trzecia drużyna z Bydgoszczy, może nie licząca się w tak znaczącej rywalizacji, ale - co trzeba przyznać - bardzo ambitna i nieobliczalna, Gwiazda Bydgoszcz także z początkiem maja zasłynęła! I bynajmniej nie chodzi tutaj o spektakularne, nadzwyczajne i zaskakujące zwycięstwo nad którymś z wyżej notowanych rywali tylko o żałosną i upokarzającą porażkę z... Pogonią Mogilno. Po tym meczu upadł mit o fantastycznej rundzie wiosennej Gwiazdy, która do pojedynku z drużyną Cezarego Dworka taki status utrzymywała. Jaka była przyczyna tej zaskakującej porażki? Wypadek przy pracy, początek większego kryzysu czy może boląca głowa trenera Macieja Karabasza, dotychczas świetnego taktyka i wróżbity wydarzeń boiskowych?
Czarnoskóry ratownik
Drugi ze współliderów, Olimpia Grudziądz z początkiem maja zagrała koncertowo, rozbijając 7:1 outsidera ligi, Sadownika Waganiec. W sumie można było się tego spodziewać, bowiem Olimpijczycy na własnym stadionie w pojedynkach z silnymi drużynami są nie do pokonania, a co dopiero w potyczce ze słabiutkim Sadownikiem. Ważniejsza za to jest druga majowa batalia Grudziądzan, w Solcu Kujawskim. Mecz ten wywołał kontrowersje , zarówno na trybunach jak i na boisku. Nerwowości było co niemiara, czego przykładem jest zachowanie trenera Unitów, Roberta Matuszewskiego. Olimpia dotychczas ciułała punkty i to samo uczyniła w Solcu. Przy słabszej dyspozycji drużyny (widać czarno na białym, że piłkarze Mariusza Gralaka wolą własne podwórko, bo na cudzym mają kłopoty nawet ze słabymi rywalami), ratownikiem znowu okazuje się Asmane Gnegne. Mecz w Solcu do złudzenia może przypominać rozstrzygnięcie pojedynku Olimpii z Notecianką z 12 kwietnia. Wówczas, napastnik z Burkina Faso także na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry dał zwycięstwo gościom. Podobnie było w Solcu Kujawskim. Gnegne (15 bramek) jest prawdziwym ratownikiem twarzy grudziądzkiego KS-u, bez niego Olimpia zajmowałaby pewnie miejsce poza pierwsza trójką.
Inowrocławska zadyszka
Majową zadyszkę złapali natomiast piłkarze Goplanii Inowrocław. Biało-niebiescy po ciężkiej katordze zwyciężyli Noteciankę Pakość, by chwilę później (z początkiem maja) zostać znokautowanym przez Włocłavię. Fakt, Inowrocławianie byli w tym pojedynku drużyną lepszą, to oni dyktowali warunki gry, oni kolorowali boiskowe wydarzenia, ale co z tego, skoro to Włocławianie wykorzystali 3, bodajże z pięciu bramkowych okazji i to oni zostali zwycięzcami tego pojedynku? Goplaniści swoją zadyszkę potwierdzili w wyjazdowym meczu z Lechem Rypin, w którym oddali dwubramkowe prowadzenie i tuż przed końcem meczu pożegnali się nawet z 1 punktem. Lechici tym samym zrewanżowali się biało-niebieskim za jesienną porażkę w lidze. Goplaniści po tych wpadkach stracili bezpieczną przewagę nad tzw. 'grupą pościgową'. Na szczęście podopiecznych Jerzego Mądrzejewskiego czekają teraz pozornie dwa łatwe mecze, z Sadownikiem i Unią Solec Kujawski. Potknięcia Goplanii wykorzystała Legia Chełmża, która usadowiła się na 4. pozycji w tabeli, ale wciąż nie może czuć się drużyną III-ligową.
Grupa pościgowa?
Ciasno zrobiło się w środkowej części tabeli. Drużyn, które wciąż myślą o promocji do przyszłorocznej III ligi wciąż jest sporo (co najmniej trzy zachowują jeszcze realne szanse), ale najjaśniej słońce świeci dla Lecha Rypin, który, wydaje się, że ma łatwiejszy terminarz od pozostałych walczących. Już w przyszły weekend piłkarze Andrzeja Błaszkowskiego mogą ostatecznie pozbawić cienia nadziei Włocłavii Włocławek, której nowy trener, Henryk Kafarski w walce o nową III ligę wciąż pozostaje optymistą. Jednak z każdą kolejką przybywa drużyn, którym pozostała już tylko gra o przysłowiową pietruszkę.
Metamorfoza Włocłavii
Jak dobrze wiemy, runda wiosenna nie układała się dobrze włocławskiemu IV-ligowcowi. Po 21. kolejce posadę trenera stracił Jarosław Grzesiak, a schedę po nim przejął weteran regionalnego szkolenia, Henryk Kafarski, który... zmienił oblicze Włocławian. Pod jego wodzą Włocłavia wygrała już trzy kolejne mecze (najważniejsze wydaje się zwycięstwo na trudnym terenie w Inowrocławiu) i we Włocławku ponownie zrobiło się głośno o możliwości awansu do nowej III ligi. Kafarski zmienił mentalność swoim zawodnikom, którzy dotychczas byli przybici kolejnymi ligowymi niepowodzeniami, dogadał się z zarządem w sprawie organizacji, wzniecił promyk nadziej włocławskim kibicom, Mariusz Gawroński rozstrzelał się jak rasowy snajper (choć tutaj jest paradoks, bo Gawroński potrafi cały mecz być niewidoczny, by w końcówce zdobyć najważniejszą bramkę w meczu; jest to typowy przykład napastnika pozostającego w cieniu, który tylko czeka na swoją szansę, czasem musi to robić całe 90 minut, by zabłysnąć na finiszu). Jednak Włocłavia ma poważny problem. Teraz czeka ją trudny i arcyważny wyjazd do Rypina, który może przesądzić o szansach na nobilitację do III ligi, ale fakt ten i ostatnia szansa Włocłąvii jakby w ogóle nie interesował prezesa klubu, pani Agnieszki Kacprowicz. Pozostaje pytanie - Czy kobieta zarządzająca klubem piłkarskim, nawet IV-ligowym to dobre rozwiązanie??
Przed 25. kolejką
Nadchodzący weekend także powinien obfitować w zaskakujące i ważne wyniki. Czekają nas kolejne Derby Bydgoszczy, tym razem naprzeciwko siebie stanie Zawisza i Gwiazda. Mecz ten jest typową batalią Dawida z Goliatem, ale jak wiemy, w biblijnej przypowieści walkę wygrał Dawid, jak będzie w tym przypadku? W Grudziądzu spotkają się drużyny uznawane za najsilniejsze w lidze, Olimpia i Chemik. Zawisza uporał się z ekipą Piotra Gruszki, czy to samo uczyni drugi współlider? Ważna dla przyszłych losów obydwu drużyn będzie mecz w Rypinie, między miejscowym Lechem a Włocłavią. Goplania i Legia podejmować będą niżej notowanych rywali, odpowiednio Sadownika i Spartę. W pozostałych spotkaniach, powinno obyć się bez niespodzianek. A na koniec przedstawiam pary 25. kolejki IV ligi:
Lech Rypin - Włocłavia Włocławek
Goplania Inowrocław - Sadownik Waganiec
Notecianka Pakość - Unia Solec Kujawski
Olimpia Grudziądz - Chemik Bydgoszcz
Zawisza Bydgoszcz - Gwiazda Bydgoszcz
LTP Lubanie - Mień Lipno
Pogoń Mogilno - Kujawiak Kowal
Legia Chełmża - Sparta Brodnica
Mateusz Paczkowski
Źródło: magazynpilkarski.pl