PUCHAR POLSKI.
09.04.2008
Pierwsze spotkania półfinałowe
Poprzednia runda była dla piłkarzy generalnym sprawdzianem przed inauguracją wiosennych rozgrywek.
Tym razem środowy termin wypadł już w momencie, kiedy liga rozkręciła się na dobre i każdy stracony punkt może być bolesny w skutkach. W ciemno można więc przewidzieć, że do finału Pucharu Polski dotrą te drużyny, które mają liczną ławkę rezerwowych.
1. UNIA JANIKOWO - VICTORIA KORONOWO
Humory kujawskich piłkarzy po zwycięstwach nad Mieszkiem, Nielbą i Kaszubią, są bardzo dobre. Zespół awansował w tabeli. Unici traktują poważnie także rywalizację w Pucharze Polski. Dziś będą gospodarzami pierwszego meczu półfinałowego z Victorią.
Janikowianie zagrają bez Rafała Rogalskiego. Doświadczony stoper pauzować będzie za czerwoną kartkę, którą otrzymał w ćwierćfinałowym spotkaniu w Wąbrzeźnie (1:0 z Unią). "Rogala” zastąpi Bartosz Wrzesiński lub młody wychowanek Krzysztof Wiśniewski. Któryś z nich będzie partnerował Maciejowi Mysiakowi na środku obrony.
Do końca sezonu na boisku nie zobaczymy już zdolnego pomocnika Szymona Pawlaka, który zerwał przednie więzadła krzyżowe w kolanie. W niedzielnym meczu rezerw Unii w Złotnikach Kujawskich zagrał Łukasz Kalinowski. Lewoskrzydłowy od wielu tygodni zmaga się z urazem mięśni brzucha. Niestety, odnowiła mu się kontuzja mięśnia krawieckiego. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera Kieżuna.
Piłkarze Victorii zawiedli ostatnio w lidze. Nie będą mieli jednak zbyt wiele czasu na regenerację sił i pracę na treningach nad mankamentami w grze. Z drugiej strony to właśnie pucharowy mecz w Janikowie może okazać się lekiem na nadszarpnięte ostatnio morale zespołu. Po pierwsze, Victoria znacznie lepiej czuje się w spotkaniach wyjazdowych, co udowodniła nieraz w lidze. Po drugie, korzystny wynik w meczu z Unią z pewnością doda im pewności siebie. Będzie to więc dobry sprawdzian przed zbliżającym się ligowym spotkaniem z TKP Elaną. I wreszcie po trzecie, będzie to szansa dla piłkarzy, którzy dotąd rzadko pojawiali się w wyjściowym składzie, a dla trenera idealna okazja do przeglądu kadry.
- W zespole zajdzie kilka zmian, ale dla reszty zawodników to będzie mecz na przełamanie - zapowiada trener Dariusz Porbes.
Początek meczu o godz.16. na stadionie przy ul. Głównej
2. ZAWISZA BYDGOSZCZ - OLIMPIA GRUDZIĄDZ
Mecz ligowy obu drużyn wzbudził ogromne zainteresowanie. Piłkarze udowodnili, że są równorzędnym rywalem. Potyczkę pucharową potraktują raczej ulgowo, bo wkrótce czekają ich ważne sprawdziany ligowe.
Trener Piotr Tworek z pewnością nie wystawi w tym spotkaniu najmocniejszego składu. W sobotę zawiszan czeka bardzo ważny mecz o punkty w Inowrocławiu z Goplanią.
- Środowe spotkanie zakłóca nasz tygodniowy mikrocykl - przyznaje szkoleniowiec. - Mamy szeroką kadrę, podzielimy więc zespół na dwie grupy, część będzie przygotowywać się do sobotniego meczu, część do pucharowego.
W pierwszej jedenastce wystąpi Abraham Loliga, który będzie chciał udowodnić, że słabsze występy z początku rundy to jedynie wypadek przy pracy. Szansę otrzymają też młodzi Grzegorz Brzeziński i Paweł Ettinger. Być może wystąpi Marcin Kozłowski, który po kontuzji potrzebuje ogrania.
Zespół z Grudziądza ma nieco mniejsze pole manewru, a większą uwagę przyciąga raczej ligowy mecz z Notecianką Pakość. Decyzja o tym, kto wystąpi w Bydgoszczy zapadła po wczorajszym treningu, wiadomo jednak, że trener Mariusz Gralak chce oszczędzić siły i ustrzec przed kontuzjami kilku podstawowych zawodników, m.in. Zbigniewa Kobusa. Wystąpić zaś powinni Jacek Kalinowski i Marcin Wszołek. W bramce z kolei Andrzej Swakowski.
- Choć znacznie ważniejsze są dla nas rozgrywki ligowe, nad Brdę nie przyjedziemy na wycieczkę - przekonuje szkoleniowiec. Liczę na to, że uda nam się jeszcze czymś rywali zaskoczyć.
Początek meczu o godz. 16.30 na stadionie przy ul. Bronikowskiego
Źródło: Gazetapomorska.pl