W czołówce ciasno, coraz ciaśniej
01.04.2008
Po ostatniej, 18. kolejce IV ligi kuj-pom coraz ciaśniej jest w czubie tabeli. Aktualnie różnica między pierwszymi czterema drużynami ligi wynosi 3 'oczka' i z każdą kolejką może być redukowana. We wczorajszych meczach ligowych w IV lidze padły 4 remisy, ale to o podziale punktów w Grudziądzu mówi się najwięcej.
Wynik potyczki między Olimpią a Zawiszą może i był do przewidzenia, ale styl, w jaki obie jedenastki ten remis uzyskały był fenomenalny. Spotkanie na Piłsudzkiego 14 oglądało ponad 4 tys. widzów, w tym 1,5 tysiąca z Bydgoszczy. Atmosfera, która sięgała zenitu udzielała się także piłkarzom obu ekip. Mecz w Grudziądzu na pewno spełnił oczekiwania kibiców, bo było w nim wszystko. Emocje, wspaniały doping, wiele akcji podbramkowych i co najważniejsze - gole. Wynik z pewnością wszyscy znają, więc dodam tylko tyle, że gdyby Olimpia zdołała utrzymać prowadzenie 2:1 do końca spotkania, byłaby teraz samotnym liderem ligi.
Byłby, bowiem kolejny remis w tym roku zanotował bydgoski Chemik. Podopieczni Piotra Gruszki tym razem zremisowali z Mienią Lipno. I to cudem! W ostatniej minucie meczu wyrównującą bramkę dla Chemików zdobył młodzieniaszek - Dawid Jasiński (warto odnotować, że pierwszą bramkę w drużynie Chemika zdobył Mateusza Kordowski, nowy napastnik drużyny, który jesienią występował w lokalnej Gwieździe). Chemik nie potrafi się (w dwóch pierwszych meczach) przełamać. Ciekawe, czy w kolejnym meczu, tym razem w Kowalu zdobędzie wreszcie 3 punkty. Remis w Bydgoszczy (choć korzystny) na pewno wzburzył trenera Mieni, Ryszarda Ryszkiewicza. I wcale mu się nie dziwię, bo tracić zwycięstwo w ostatnich sekundach meczu nie jest przyjemnie. Rozumiem także uzasadnione rozdrażnienie w Lipnie, ale domniemywanie, że wynik meczu wypaczył sędzia z Inowrocławia jest niedorzeczne.
Odnotować warto także remis we Włocławku, gdzie punktami podzieliła się miejscowa Włocłavia z Gwiazdą Bydgoszcz. Jakie ambicje ma ekipa z Włocławka każdy chyba wie, dlatego należy tylko współczuć Jarosławowi Grzesiakowi, że wraz ze wznowieniem ligi czekały go bardzo trudne mecze. Najpierw porażka z Chemikiem, teraz remis z Gwiazdą. Patrząc na następnego rywala - Olimpię Grudziądz, racjonalnie należy stwierdzić, że na pierwsze zwycięstwo w tym roku ekipa z Włocławka będzie musiała jeszcze poczekać. Gwiazda za to, wciąż nieśmiało liczy na eskalację do nowej III ligi. Ale czy zespół Macieja Karabasza stać na wywalczenie miejsca w pierwszej szóstce?
Przewidywany remis padł w Rypinie. Drużyny: Lecha i Legii Chełmża, które uznawane są za silne kadry IV ligi mądrze podzieliły się punktami. Od dna natomiast odbija się Sparta Brodnica. Zwycięstwo z Sadownikiem z pewnością cieszy Dariusza Durdę (trenera Sparty), zwłaszcza, że w kolejnym meczu (z Unią Solec Kuj.) jego drużyna także powinna powalczyć o komplet punktów.
Podobał mi się styl i zaangażowanie w grę, z jaką inowrocławska Goplania rozgromiła Pogoń Mogilno. Wielkie słowa uznania kieruję także do Łukasza Drwięgi, który po pierwszych niepowodzeniach (dwie stuprocentowe sytuacje na początku meczu) zdołał się przełamać aplikując rywalom aż 4 gole. Goplania grała fenomenalnie, wykorzystywała każdy błąd Pogoni i naprawdę wyglądało to bardzo obiecująco. Szkoda tylko, że drużyna Cezarego Dworka jest aktualnie chyba najsłabszą jedenastką w całej lidze i pogrom w Inowrocławiu tak naprawdę był do przewidzenia. Prawdziwy sprawdzian umiejętności drużynę Jerzego Mądrzejewskiego czeka 12 kwietnia, kiedy to do Inowrocławia przyjedzie bydgoski Zawisza.
wpis pochodzi z bloga autora: Piłka Na Okrągło
Źródło: magazynpilkarski.pl