"Sparingi pokazały, że jesteśmy na dobrej drodze"

21.03.2008 "Sparingi pokazały, że jesteśmy na dobrej drodze" - rozmowa z Piotrem Tworkiem

Oczekiwania kibiców bydgoskiego Zawiszy są spore - awans do nowej, zreformowanej II ligi. Zapytaliśmy Piotra Tworka, szkoleniowca zawiszan o wzmocnienia drużyny oraz przygotowanie piłkarzy do ciężkiej walki o II ligę.



Filip Kalwaczyński: Czy jest Pan zadowolony z przygotowań zespołu do nadchodzącej rundy wiosennej rozgrywek IV ligi?
Piotr Tworek: Tak, sparingi pokazały, że jesteśmy na dobrej drodze - wygrywaliśmy większość sparingów po momentami bardzo dobrej grze. Oby tak było w lidze.

- A transfery? Pozyskani zawodnicy spełniają Pana oczekiwania?
- Zawodnicy których ściągnęliśmy zdali egzamin w grach sparingowych i to oni znajdą się w podstawowym składzie Zawiszy.

- Mógłby Pan powiedzieć z pozyskania którego zawodnika jest Pan najbardziej zadowolony?
- Nie mogę wskazać pojedynczego gracza. Jestem zadowolony z całej grupy, bo każdy jest ważnym ogniwem w zespole.

- Do Zawiszy dołączyło dwóch klasowych napastników: Valentin Dah i Piotr Bajera. Czy obaj będą grali jednocześnie, czy też będą swoimi zmiennikami?
- To będzie zależało od ich dyspozycji przedmeczowej. Jeżeli będą grać tak jak do tej pory, to właśnie oni będą główną siłą napędową zespołu.

- Co z Mariuszem Barlikiem, który jesienią był najskuteczniejszym napastnikiem Zawiszy?
- Mariusz Barlik nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Widać po nim ogromną determinację do gry w podstawowym składzie, jednak sparingi pokazały, że para napastników wymieniona w poprzednim pytaniu strzeliła najwięcej bramek. Otrzymaliśmy zatem odpowiedź, że to właśnie oni muszą grać.

- Co z kontuzją Szymona Maziarza? Zagra w meczu z Włocłavią?
- Po zrobieniu badań USG okazało się, że Szymon Maziarz nie ma żadnego naciągnięcia ani naderwania mięśnia dwugłowego, natomiast jest to sprawa związana z nerwobólem. Szymon jest w dalszym ciągu na zabiegach i po konsultacji z lekarzem zdecyduję się go zatrzymać na ławce rezerwowych w meczu z Włocłavią, żeby nie ryzykować pogłębienia jego kontuzji.

- Co z obsadą bramki? Często porównuje się Artura Gajewskiego i Macieja Kowalskiego – obaj to solidni bramkarze, grają na bardzo zbliżonym poziomie i obaj czasami zaliczają nieprzyjemne „wpadki”. Na kogo Pan postawi podczas najbliższych spotkań?
- Obsadę bramki konsultuję z trenerem bramkarzy Ryszardem Ługowskim i mogę powiedzieć, że na dzień dzisiejszy bramkarzem numer jeden jest Artur Gajewski.

- Wróćmy do meczu 1/4 finału Pucharu Polski, z LZS-em Palczyn. Do przerwy nieoczekiwanie był wówczas remis 1:1. Czy LZS zagrał nadspodziewanie dobrze czy też piłkarze nie byli skoncentrowani przez pierwszą część meczu?
- Wydaje mi się, że właśnie w braku koncentracji można upatrywać słabszej postawy całego zespołu w pierwszej połowie meczu. Podejrzewam, że piłkarze zlekceważyli nieco przeciwnika, mimo że przestrzegałem cały zespół przed takim obrotem sprawy. Należy także wziąć pod uwagę fakt, że mecz ten chcieliśmy wygrać najmniejszym nakładem sił. W drugiej połowie udowodniliśmy jednak, że jeśli się zmobilizujemy, to jesteśmy w stanie strzelić więcej bramek niż przeciętnie w meczach ligowych. Po pierwszej połowie byłem bardzo niezadowolony, podobnie z resztą jak cały zespół. Moi piłkarze byli wręcz zawstydzeni ze swojej postawy, ale drugiej połowie udowodnili, że mogą zagrać lepiej, jeżeli włożą w grę więcej serca i zaangażowania.

- Jak odnosi się Pan do sprawy Rogera Babiarza? Wiadomo czy zagra wiosną w Zawiszy?
- Przede wszystkim Roger Babiarz w dalszym ciągu boryka się z kontuzją - podczas jednego ze sparingów podkręcił staw skokowy i nadal odczuwa ból. Natomiast jeśli chodzi o sytuację z Notecianką Pakość to nie są moje sprawy. Ja po prostu chciałbym mieć Rogera w zespole, bo jest to ważna postać i myślę że wszystkie sprawy związane z Kujawiakiem i Notecianką rozwiążą się bez szkody dla Rogera i dla naszego zespołu.

- W rundzie wiosennej Zawisza będzie rozgrywał swoje mecze na boisku przy ul. Bronikowskiego. Jest Pan zadowolony z przygotowania tego obiektu?
- Tak, murawa jest zielona, równa, oby wszystkie boiska takie były.

- Nie obawia się Pan tego, że skoro boisko będzie eksploatowane przez dwie drużyny, to pod koniec rozgrywek mogą pojawić się problemy z murawą?
- To jest pytanie do ludzi, którzy będą to boisko doprowadzać do odpowiedniego stanu. Fakt faktem, że nasilenie meczów będzie duże, natomiast myślę, że na Gwieździe są tacy fachowcy, że boisko przed każdym meczem będzie przygotowane idealnie.

- Rozumiem. Dziękuje bardzo za wywiad.
- Również dziękuję.

rozmawiał: Filip Kalwaczyński

Przypomnijmy, że w swoim pierwszym rewanżowym pojedynku sezonu 2007/08 Zawisza zmierzy się z Włocłavią Włocławek. Początek meczu o godzinie 12:00 na stadionie Gwiazdy przy ulicy Bronikowskiego w Bydgoszczy.

Źródło: Sportowabydgoszcz.pl