Piotr Bajera po 10 latach wraca na Gdańską
04.02.2008
31 lat skończy 16 listopada, a ma już za sobą występy w dwunastu klubach. Wraca skąd wypłynął na szerokie wody. Nie obca mu rywalizacja w najwyższej klasie. Teraz to ma być żądło Zawiszy!
Piotr Bajera był lubiany za czasów gry w Zawiszy. Podobno na jednym z meczów w Toruniu przerzucił do sektora bydgoskich kibiców kilka rac... / Fot. Marek Fabiszewski
Nie sposób kilku zdań więcej poświęcić temu, co się ostatnio dzieje wokół drużyny Piotra Tworka i Tomasza Łachowskiego.
Dzisiaj w nocy do drużyny, która od kilku dni przebywa na zgrupowaniu kondycyjnym w górach, dołączył Piotr Bajera.
- No to bajer! - cieszył się jeden z fanów, który o najświeższe wieści dopytywał reportera „Expressu” kilka dni temu w centrum Bydgoszczy.
O prawdziwej dyspozycji byłego zawodnika Zawiszy będziemy mogli jednak przekonać się dopiero w meczach ligowych. Podobnie, jak co do wartości pozostałych pięciu pozyskanych zimą piłkarzy.
Ale Bajera to najbardziej doświadczony z nich. Karierę rozpoczął 14 lat temu w FAM-ie Chełmno, skąd przeniósł się do Bydgoszczy. Po trzech sezonach w Zawiszy odszedł do Petrochemii Płock. Później bronił barw Mławy, Świtu Nowy Dwór Maz., Stomilu Olsztyn, Arki Gdynia, greckiego AO Atromitos Peristeriou, Ruchu Chorzów, Korony Kielce, Zagłębia Sosnowiec oraz Odry Opole.
Reklama
W pierwszej lidze rozegrał 15 spotkań i strzelił 2 gole (wszystkie w barwach Stomilu), w drugiej lidze zdobył ok. 70 bramek, a w trzeciej ok. 50. Na szczeblu czwartej ligi nigdy jeszcze nie zagrał. Fiaskiem natomiast (głównie ze względu na finanse) zakończył się jego wyjazd do II-ligowego klubu z Aten.
- Cieszę się, że wracam do Bydgoszczy - mówi Bajera, na stałe mieszkający w Nowym Dworze Mazowieckim. - Działacze byli bardzo konkretni w rozmowach i chcę im, jak i wszystkim bydgoskim kibicom sprawić radość z awansu do nowej drugiej ligi. Zawisza, do którego niewątpliwie czuję sentyment, nie może się dłużej tułać po niższych klasach. Dlatego postanowiłem opuścić Odrę i przyjechać nad Brdę.
Trener Tworek przyznaje, że na celowniku miał dziesięciu zawodników. - Nie doszły do skutku transfery z Adamem Cieślińskim z ŁKS Łódź i Pawłem Kukowskim z Lecha Rypin, ale udało się z Bajerą. Pracowaliśmy nad tym całą zimę. Mam nadzieję, że Piotrek nie zatracił swoich walorów. Jak jeszcze pracowałem w Kujawiaku, to w barwach Świtu strzelił nam trzy gole. To szybki i skuteczny napastnik - kończy szkoleniowiec.
Źródło: Express.bydgoski.pl