Był będzie jest tyski GKS
08.01.2008
Na mecz naszych przyjaciół z Tyskiego GKSu wybieramy się w 13 osób (bus i auto) z Bydgoszczy wyruszamy o 7 30 rano ze względu na pogodę (opady śniegu ) droga mija nam powoli i spokojnie na pogawędkach. Po drodze zajeżdżamy pod ZK w Mysłowicach gdzie zza muru pozdrawiamy naszego kolegę i ruszamy dalej w drogę. W Tychach meldujemy się Ok 15.30 dojeżdżamy pod halę, a tam przejęli nas nasi ziomale z Tych rozgrzewając nasze gardła piwem. Ok godz. 16.20 udajemy się na lodowisko, gdzie witamy się z reszta ziomków i zajmujemy miejsca na sektorze. Mecz bez wielkich atrakcji, choć nie mając na co dzień w naszym mieście hokeja, miło się oglądało spotkanie na lodowisku. GKS wygrywa 4-2 a my po meczu wraz z ziomkami udajemy się do pubu, gdzie chłopaki z Tych goszczą nas iście królewsko i w miłym gronie zacieśniamy zgodę. Ok godz. 22 żegnamy się z ziomkami i ładujemy się do środków lokomocji, jakimi przyjechaliśmy. Tyscy uraczyli nas jeszcze zaopatrzeniem na drogę powrotna i po kilku wspólnych okrzykach ruszamy w drogę. Pogoda była fatalna i z tego powodu auto od nas przeżyło lekkie chwile grozy, gdy na zaśnieżonej i oblodzonej drodze w pewnym momencie wpadło w poślizg i obróciło się o 180 stopni o mało, co ta podroż nie skończyła by się źle, ale po lekkim skoku adrenaliny samochód cały i w pełnym składzie rusza dalej w drogę do Bydgoszczy. W naszym mieście meldujemy się o godz. 5 rano. Z tego miejsca chcieliśmy bardzo podziękować naszym przyjaciołom z Tyskiego GKSu za gościnę i atrakcje, jakimi nas uraczyli tego dnia!
Był Będzie Jest Tyski GKS !