Im strzelać nie kazano!
05.11.2007
W meczu z Pogonią Mariuszowi Barlikowi zabrakło zimnej krwi pod bramką rywala
W meczu z Pogonią Mariuszowi Barlikowi zabrakło zimnej krwi pod bramką rywala
Świeta Bożego Narodzenia mamy dopiero w grudniu,ale piłkarze Zawiszy na własnym boisku, zabawę w Św. Mikołaja rozpoczęli już 18 sierpnia i konsekwentnie ją kontynuują.
Zawisza Bydgoszcz – Pogoń Mogilno 0:0
Zawisza: Gajewski, Krawczyński, Tomczak, Delekta, Cuper (Chachuła), Brzeziński (Cielasiński), Łukaszewski, Maziarz, M.Kozłowski, Barlik (Ettinger), A.Kozłowski
Pogoń: Wanecki, Gorgoń, Arent, Czaplewski, Lewandowski, Maciejewski, Malczewski, Wojciechowski, Konopiński, Hanczewski.
Po raz kolejny piłkarze Zawiszy, w meczu na własnym boisku sprawili srogi zawód swoim kibicom. Niebiesko-czarni przez dziewięćdziesiąt minut nie potrafili w żaden sposób sforsować obrony Pogoni, a jeżeli dochodzili już do dogodnych sytuacji, to zachowywali się jak chłopcy, którzy dopiero uczą się grać w piłkę. W pierwszej połowie z boisko wiało nudą, a grający wolno i nieskładnie gospodarze, nie potrafili stworzyć sobie żadnej dogodnej sytuacji strzeleckiej. Drugą część meczu, „wojskowi” rozpoczęli z większym animuszem, ale starczyło go im zaledwie na 15 minut. W tym okresie dwie „setki” miał Mariusz Barlik”, ale w obydwu przypadkach zachował się najgorzej jak mógł, strzelając wprost w bramkarza Pogonii. Bydgoszczanie próbowali atakować do końca meczu, ale robili to dość nieudolnie i niestety po raz piaty w tej rundzie stracili cenne punkty na własnym boisku.
W kontekście tego meczu oraz innych rozegranych u siebie, dość dziwnie zabrzmiały słowa trenera Piotra Tworka na konferencji prasowej po niedzielnym spotkaniu:
„Zewsząd słyszę głosy, że gramy bez pomysłu i fantazji. Oczywiście każdy ma prawo do wydawania swojej opinii o naszej grze, ale ja się z nimi absolutnie nie zgadzam. Gramy najlepiej w lidze, tylko brakuje nam skuteczności”- powiedział szkoleniowiec Zawiszy
no-altMarek Senge
Źródło: Ikmedia.pl