Prezes wraca, w Kowalu walkower!

11.10.2007 Nie będzie zmiany na stanowisku szefa Stowarzyszenia Piłkarskiego „Zawisza”. W tej sprawie rozmawiał również Adam Soroko, dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki Urzędu Miasta.

Bogdan Pultyn złożył ustnie dymisję już w poniedziałek, na posiedzeniu zarządu. We wtorek o swojej decyzji poinformował na piśmie. Zarząd Stowarzyszenia Piłkarskiego nie przyjął jednak jego rezygnacji. Niespodziewanie dotarła do nas informacja, w której czytamy: „Wspólnymi siłami członków zarządu, trenerów, zawodników, pracowników oraz sympatyków klubu wypracowano kompromisowe rozwiązanie. Bogdan Pultyn nadal będzie pełnił tą zaszczytną funkcję w naszym klubie. Część obowiązków operacyjnych zostanie przejęta przez pozostałych członków zarządu i pracowników w taki sposób, aby pogodzić sportową pasję naszego prezesa z jego życiem rodzinnym”.


Wczoraj B. Pultyn w rozmowie z „Expressem” przyznał, że nadal - choć już w innym wymiarze - będzie stał na czele stowarzyszenia.

- Jestem mile zaskoczony postawą kolegów z zarządu - powiedział. - Do zmiany decyzji przekonywał mnie również przedstawiciel prezydenta miasta Adam Soroko. Ostatecznie wycofałem moje pismo. Co dalej? Najważniejsze, żeby wygrać tą ligę!

Przypomnijmy, że Bogdan Pultyn po raz drugi wycofał rezygnację z funkcji prezesa SP Zawisza. Zimą, czyli kilka miesięcy temu, był zniesmaczony zachowaniem się kibiców na turnieju halowym im. Andrzeja Brończyka, na którym wyrażali oni swoje niezadowolenie z powodu występów w Bydgoszczy zespołu Zawiszy SA (dawnego Kujawiaka).

W zarządzie SP nie zapowiadają się zatem na razie żadne zmiany.

Nie będzie też jednak meczu Zawiszy w Kowalu. Najbliższy rywal bydgoszczan - Kujawiak - odwołał zaplanowane na niedzielę spotkanie tłumacząc to względami bezpieczeństwa.

- Mamy negatywną opinię policji - informuje prezes Kujawiaka, Tadeusz Proszkiewicz.

Na swoje mecze zapraszają natomiast inne bydgoskie zespoły. W sobotę o godz. 11.00 Chemik/Budstol zagra z Goplanią Inowrocław, a o godz. 13.30 Gwiazda/AZS z Notecianką Pakość.

Źródło: Express.bydgoski.pl