Rozmowa z Marcinem Łukaszewskim
05.10.2007
W najbliższą sobotę dojdzie w Bydgoszczy do ciekawego pojedynku pomiędzy miejscowym Zawiszą a Mienią Lipno (sobota 15.00). Po czwartkowym treningu poprosiliśmy o krótką rozmowę obrońcę Zawiszy Marcina Łukaszewskiego. O to co powiedział serwisowi www.zawiszafans.com.
-
Na samym początku ostatniego meczu derbowego z Gwiazdą Bydgoszcz zszedłeś z boiska z powodu kontuzji. Jak do tego doszło i co się właściwie stało?
- Na początku spotkania, przy pierwszym starcie do piłki poczułem mocne kłucie w udzie, w mięśniu czterogłowym. Przy najmniejszym ruchu czułem ból i nie było sensu ryzykować groźniejszej kontuzji i osłabiać zespół. Byłem u lekarza na badaniu USG. Na szczęście nie jest nic zerwane, jest lekkie naderwanie. Po rozmowie z doktorem Lachowiczem ustaliliśmy, że do końca tygodnia mam odpocząć. Jeżeli w przyszłym tygodniu będzie mi jeszcze coś dokuczać to dostanę zastrzyki.
-
Nie ma szans, że wystąpisz w sobotnim meczu?
Raczej nie. Rozmawiałem z trenerem Tworkiem i może jutro wyjdę na rozruch. Spróbuję i zobaczymy jak się będę czuł. Jest pewne ryzyko dłuższej kontuzji, nawet dwumiesięcznej, więc nie będziemy raczej ryzykować.
-
Oceń występ kolegów w meczu derbowym z Gwiazdą
- Chcieliśmy ten mecz wygrać za wszelką cenę, z resztą jak każdy. Pragnęliśmy koniecznie się zrehabilitować za wpadkę z Chemikiem. Pierwsza połowa była dość nerwowa w naszym wykonaniu. Na szczęście w drugiej chłopacy pokazali, że potrafią grać, że są po prostu lepsi i wygraliśmy.
- Końcówka meczu była dosyć nerwowa.
No jak to w derbach bywa, gra się do końca. Szczerze mówiąc, byłem bardzo zaskoczony, że Gwiazda wyszła tak ofensywnie ustawiona. Był to pierwszy zespół, który przeciwko nam grał otwarcie. Najważniejsze, że wygraliśmy i zdobyliśmy cenne trzy punkty.
-
W sobotę kolejne arcyważne spotkanie, mianowicie mecz z liderem Mienią Lipno. Jaka atmosfera panuje w drużynie?
- Jesteśmy bardzo bojowo nastawieni. Stworzyła się szansa zrównania się z rywalem w tabeli. Każdy z nas zdaję sobie z tego sprawę. Myślę, że wygramy. Czekamy na zwycięstwo z rywalem z górnej części tabeli. Ogromna szkoda, że zagramy bez swoich kibiców, ale z tego co wiem to będą nam pomagać zza płotu stadionu.
-
Ważny mecz, a zabraknie waszego dwunastego zawodnika – kibiców.
- Bardzo nad tym ubolewamy. Teraz robi się dobra atmosfera wokół naszego zespołu i wielu kibiców chciałoby zapewne zobaczyć to spotkanie. Zapewne straci ono na widowiskowości, bo gra się dla kibiców. Liczymy, że nasi kibice będą za płotem i wspomogą nas swoim dopingiem. Mam nadzieję, że będą śpiewać tak jak na każdym meczu. Płot jest niedaleko boiska, więc będzie dobrze.
pawson