Wywiad z Marcinem Kozłowskim
22.09.2007
Przed arcyważnym spotkaniem derbowym z Chemikiem Bydgoszcz przeprowadziliśmy krótką rozmowę z pomocnikiem Zawiszy Marcinem Kozłowskim.
-
Wróciłeś po kontuzji na boisko. Czy wszystko jest już w porządku? Jak się czujesz?
- Trenuję już półtora tygodnia. Muszę przyznać, że na meczu w Solcu było wszystko w porządku. Teraz jest tez dobrze, ale nie na 100 %. Jednak jestem gotowy i jeśli wyjdę w sobotę to dam z siebie wszystko i będę grał najlepiej jak tylko potrafię.
-
Jesteś jeszcze pod opieką lekarzy?
- Nie mam już kontaktu z lekarzem. Wiem, że było kilka różnych wersji mojej kontuzji. Każdy co innego mówił, a było to zbicie kości. Słyszałem, że ta kontuzja może mi się jeszcze wracać, ale ja trenuje na maxa.
Nie grałeś w kilku spotkaniach. Jak spisali się według Ciebie Twoi zastępcy?
Według mnie nie można mówić o zastępcach. W pomocy mamy wielu równorzędnych zawodników, jest Grzegorz Brzeziński, Krzysztof Krawczyk. Pod moją nieobecność spisali się dobrze, zespół wygrywał. Cieszę się, że zespół przełamał niemoc strzelecką. W dwóch ostatnich meczach skuteczność nie szwankowała.
-
Jakie nastroje panują w drużynie przed meczem derbowym z Chemikiem?
- Jest po prostu super. Jeśli chodzi o naszą drużynę to wszyscy jesteśmy maksymalnie bojowo nastawieni. Pozostaje tylko to wygrać jutro. Mam nadzieje, że się uda.
-
Ostatnimi czasy zespół Chemika wam nie leży?
- Drużyna Chemika nikomu nie leży. Jest to bardzo specyficzny zespół. Ktokolwiek by w nim nie grał, to zespół gra dobrze. Zawodnicy są wybiegani, dobrze przygotowani fizycznie, potrafią grać. Chemik jest jednym z faworytów do pierwszego miejsca. Miejsce w czołówce tego zespołu to coś oczywistego
-
Zawisza gra jak zawsze tylko o 3 punkty…
- Zdecydowanie tak. Nie ma innej możliwości. Musimy teraz wszystko wygrywać. Patrząc na pogodę i to, że wokół Zawiszy dzieje się coraz lepiej, płyną same dobre wieści - pozyskaliśmy strategicznego sponsora - kibice sami z siebie przyjdą na to spotkanie i na kolejne. Myślę, że jutro stadion będzie pękał w szwach.
-
Jak zawsze możecie liczyć na swoich kibiców.
- Liczymy bardzo na ich fanatyczny doping, taki doping przez całe spotkanie. Niech będą naszym dwunastym zawodnikiem i pomogą nam w odniesieniu zwycięstwa. Obyśmy mogli po spotkaniu razem cieszyć się z wygranej.