Bramki: Mikita 3 (19', 23', 80'), Kona 34'.
Zawisza: Sobolewski - Golak (83. Łydkowski), Nowak, Urbański, Sławek - Szramowski, Kona (78. Chachuła) - Młynarczyk, Rak (67. Rugowski), Bojas (83. Borowski) - Mikita (78. Wanat).
Kiedy kibice Zawiszy podjechali pod stadion Pogoni Nowe Skalmierzyce, Niebiesko-Czarni strzelili właśnie gola na 1:0. Kiedy fani wchodzili na obiekt, Zawisza podwyższył prowadzenie. Patryk Mikita w sobotę postanowił szybko załatwić sprawę, zdobywając oba gole. Po kilku minutach Kona strzelił na 3:0 i do przerwy Zawisza pokazał, kto ma więcej argumentów, by wygrać te zawody. Nie odnotowaliśmy żadnej dobrej akcji gospodarzy, bramkarz Zawiszy Sobolewski w pierwszej połowie bezrobotny.
Drugie 45 minut było już bardziej wyrównane, Pogoń stworzyła kilka dogodnych okazji, jednak Bydgoska obrona zaliczyła udany występ, a w bramce świetnie spisywał się Sobolewski. Pod koniec spotkania Mikita przypieczętował okazałą wygraną i w dobrych humorach mogliśmy wracać do Bydgoszczy. Piękne, przekonujące zwycięstwo. Brawo piłkarze!
Z pierwszej drużyny przykład wzięły rezerwy, które w słoneczny niedzielny poranek, na stadionie w Fordonie, strzeliły aż 5 bramek do przerwy. Ostatecznie Zawisza II wygrał z Cyklonem Kończewice 6:0, a aż pięć goli zdobył Maciej Wanat.