Syn też chce budować - jak ojciec
25.04.2007
Po wycofaniu się z rozgrywek drugoligowej spółki, ostro przystąpiło do działania Stowarzyszenia Piłkarskie. - Mam nadzieję, że za rok będziemy w III lidze - mówi Jacek Milecki.
Ostatnie dni w SP Zawisza upłynęły pod znakiem spotkań. Przedstawiciele klubu i trzech zawodników odwiedziło więźniów w Zakładzie Karnym Fordonie...
Ogromny zapał i entuzjazm działaczy to jednak za mało. Żeby walczyć o awans trzeba mieć silną drużynę, w której jest rywalizacja o miejsce w wyjściowym składzie. Mieć drużynę, znaczy stworzyć jej odpowiednie warunki. A to znowu wymaga sporych nakładów finansowych i... koło się zamyka.
W ostatnich latach zawsze coś stawało na przeszkodzie. A rywale (TKP, Zdrój, Victoria) okazywali się zbyt mocni. W tym sezonie zawiszanie ponownie mogą niewiele wskórać, zaś sprawa awansu rozstrzygnie się między Kujawiakiem, a Goplanią. Bydgoszczanie chcą więc ruszyć z „kopyta” w następnych rozgrywkach, lecz już dziś wiadomo, że nie będą mieć łatwo (do walki zbroją się Lech Rypin, Olimpia i Włocłavia).
...a członkowie zarządu wraz z trenerem Piotrem Tworkiem rozmawiali o przyszłości futbolu w naszym mieście z prezydentem Konstantym Dombrowiczem.
W sporcie nie mając pieniędzy trzeba zachowywać się po trosze jak dyplomata i wytrawny polityk. Wejść czasem w jakiś układ z koalicją rządzącą.
Miejmy nadzieję, że na jednym spotkaniu z prezydentem Konstantym Dombrowiczem się nie skończy.
Bo musi być Bydgoszczy wstyd, że najlepsze drużyny ma w IV lidze, podczas gdy Victoria plasuje się w czubie trzeciej ligi. Nasuwa się też pytanie: jak to możliwe, że w Koronowie zawodnicy mają zapewnione lepsze zarobki, aniżeli w liczącej kilkaset tysięcy mieszkańców stolicy województwa, mającej stadion, na którym grała reprezentacja Polski?
Reklama
Z trwającego od dłuższego czasu marazmu próbują wydobyć Zawiszę władze stowarzyszenia, w których zasiada m.in. Jacek Milecki, syn Edmunda, który był jednym z budowniczych stadionu przy ul. Gdańskiej.
Kibice chcą, by w Bydgoszczy znów zagościła II liga. A mecze, np. z Sadownikiem Waganiec (z szacunkiem dla tego klubu), z którym w odległych latach zawiszanie nie rozgrywali nawet meczów kontrolnych, przeszły do historii. Budowa drużyny, którą przejął Piotr Tworek, musi zatem zacząć się już teraz. Za trzy miesiące może już być za późno...
Źródło: Express.Bydgoski.pl